LOTOS Trefl – AZS 0:3
LOTOS Trefl Gdańsk przegrał z AZS Częstochowa 0:3 (21:25, 13:25, 23:25) w meczu 5. kolejki PlusLigi. MVP spotkania został wybrany Michał Kaczyński.
Pierwszą partię częstochowianie rozpoczęli z Dawidem Murkiem i Michałem Bąkiewiczem na przyjęciu i Michałem Kaczyńskim na ataku. Na pierwszej przerwie technicznej dwupunktowe prowadzenie wypracowali zawodnicy Trefla Gdańsk, którzy pewnie atakowali. W pierwszej fazie tego seta świetnie radził sobie Krzysztof Wierzbowski. Po wznowieniu gry częstochowianie popełnili wiele błędów własnych przede wszystkim w ataku (15:10). W takiej sytuacji trener Marek Kardos poprosił o czas dla swoich podopiecznych. Ponadto na boisku pojawił się Bartosz Bednorz w miejsce Dawida Murka. Po krótkiej przerwie biało-zieloni odrobili trzy punkty straty (13:15), w dużej mierze była to zasługa mocniejszej zagrywki. W końcówkę inicjatywę na parkiecie przejęli goście. Wykorzystywali piłki w kontrze głównie Michał Bąkiewicz i Michał Kaczyński, dzięki czemu wyszli na prowadzenie (20:18). Z kolei gdańszczanie popełniali proste błędy w ataku. Ostatecznie premierową odsłonę spotkania wygrali Akademicy, którzy w ostatniej akcji zablokowali Wojciecha Żalińskiego.
Drugą partię gdańszczanie zaczęli z Robertem Milczarkiem. Początek drugiego set był wyrównany. Na pierwszej pauzie dwa punkty przewagi wypracowali zawodnicy z Częstochowy. Świetnie w ataku spisywał się Kaczyński (8:6). Po wznowieniu gry podopieczni Radosława Panasa mieli spore problemy z przyjęciem zagrywki, a także wypracowaniem skutecznego ataku (7:13). Na nic zdały się przerwy na żądanie szkoleniowca drużyny z Gdańska. Po zepsutej zagrywce Jakuba Jarosza gospodarze schodzili przegrywając (9:16). Częstochowianie końca seta utrzymali koncentrację i pewnie zwyciężyli (25:13). W ostatniej akcji skutecznie po skosie zaatakował Bąkiewicz.
Po krótkiej przerwie gospodarze kolejną partię rozpoczęli z wysokiego „c”. Pewne ataki Żalińskiego i Jarosza dały im prowadzenie (8:4) na pierwszej przerwie technicznej. Do tego po stronie gdańszczan dobrze funkcjonował blok. Wraz z trwaniem tego seta zawodnicy Trefla Gdańsk zaczęli popełniać błędy, co wykorzystali Akademicy niwelując różnicę punktową do jednego oczka (11:12). Jednak na drugiej pauzie zawodnicy z Trójmiasta odskoczyli na trzy punkty (16:13). Przed czasem dobrym atakiem ze środka popisał się Maciej Zajder. Końcówka seta była bardzo wyrównana. Ostatnie słowo jednak należało do gości, a dokładnie do Murka, który zaatakował skutecznie z szóstego metra, przypieczętowując zwycięstwo 3:0.