LOTOS Trefl dalej niepokonany
AZS Częstochowa przegrał LOTOS Trefl Gdańsk 1:3 (25:23, 21:25, 19:25, 21:25) w meczu siódmej kolejki PlusLigi. MVP spotkania został wybrany Marco Falaschi.
Początek premierowej odsłony meczu był wyrównany. Na pierwszej przerwie technicznej na jednopunktowe prowadzenie wyszli gdańszczanie, po ataku Murphy’ego Troya (8:7). Po wznowieniu gry zespoły grały punkt za punkt do stanu (12:12). Potem gospodarze, dzięki skutecznej zagrywce Artura Udrysa wyszli na trzypunktowe prowadzenie. W tym fragmencie gry bardzo dobrze w ataku spisywał się Michał Kaczyński i Bartosz Janeczek. Po ataku Mateusza Przybyły ze środka Akademicy schodzili na drugi czas prowadząc (16:13). Podopieczni Andrei Anastasiego szybko jednak odrobili straty. Gdy w polu serwisowym stanął Troy, Trefl Gdańsk doprowadził do remisu (16:16). Końcówka tego seta była bardzo zacięta. Ostatnie dwa punkty na wagę zwycięstwa zdobyli biało-zieloni, a w ostatniej akcji skutecznym atakiem z prawego skrzydła popisał się Kaczyński (25:23).
LOTOS Trefl Gdańsk drugą partię zaczął z wysokiego „c”. Dobre zagrywki Troy’a dały siatkarzom z Trójmiasta prowadzenie (5:1). Krótka przerwa na żądanie Marka Kardosa pomogła gospodarzom zniwelować stratę punktową do dwóch oczek (6:8). Chwilę przed pauzą Kaczyński posłał piłkę w aut. Po wznowieniu gry częstochowianie bardzo dobrze czytali grę przeciwników i ustawiali szczelny blok, dzięki któremu wyszli na prowadzenie (10:8). W tym elemencie świetnie spisywał się Przybyła. Na drugiej przerwie technicznej role się odwróciły, bowiem to goście dyktowali warunki gry. Dobrze w polu serwisowym spisywał się Wojciech Grzyb, a w ataku Troy (16:14). Końcówka tego seta podobnie jak wcześniejszego była wyrównana. Jednak tym razem lepsi okazali się zawodnicy LOTOSU Trefla. W ostatniej akcji Janeczek został zablokowany na lewym skrzydle (21:25).
Trzecią partię otworzył pewny atak ze środka Przybyły (1:0). Do stanu (4:4) drużyny grały punkt za punkt. Następnie gospodarze zaczęli popełniać proste błędy w ataku (4:7). Po ataku Grzyba gdańszczanie schodzili na pierwszą pauzę z trzema punktami przewagi (8:5). W dalszej fazie tego seta goście dominowali na parkiecie praktycznie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła (15:10). Trener Kardos nie czekając na dalszy rozwój wypadków zdecydował się na zmiany. Na boisku pojawił się Patryk Napiórkowski i Konrad Buczek. Po ataku Troya goście schodzili na drugą przerwę techniczną prowadząc (16:13). Zawodnicy z Gdańska do końca utrzymali koncentrację i rozstrzygnęli losy tej partii na swoją korzyść. W ostatniej akcji Kaczyński posłał piłkę w aut (19:25).
Set numer cztery od błędu podwójnego odbicia rozpoczęli goście (0:1). Na pierwej pauzie na jednopunktowe prowadzenie wyszli siatkarze z Częstochowy, po ataku Kaczyńskiego z prawego skrzydła (8:7). Akademicy dzięki zagrywce Udrysa odskoczyli rywalom na dwa oczka (13:11). Po autowej zagrywce Grzyba gospodarze schodzili na drugą pauzę prowadząc (16:15). W końcówce gdańszczanie bardzo dobrze grali blokiem (23:19). Ostatni punkt na wagę zwycięstwa goście zdobyli po błędzie w ataku Rafała Szymury.