LOTOS Trefl - Indykpol AZS 2:3
LOTOS Trefl Gdańsk przegrał z Indykpolem AZS Olsztyn 2:3 (19:25, 38:36, 27:25, 21:25, 8:15) w meczu inaugurującym 8. kolejkę spotkań PlusLigi. MVP Wojciech Ferens. W połowie trzeciej partii na boisko wszedł Piotr Gruszka, który w tym tygodniu został zawodnikiem olsztyńskiej drużyny.
Bardzo dobrze piątkowe spotkanie rozpoczęli siatkarze olsztyńskiego Indykpolu. Podopieczni Radosława Panasa po kilku minutach objęli prowadzenie 5:1. Wówczas o czas poprosił trener Dariusz Luks. Gdańszczanie zakończyli serię gości po ataku Pawła Mikołajczaka (2:6). Na pierwszej przerwie technicznej ekipa AZS-u prowadziła 8:3. Przy stanie 5:10 asem serwisowym popisuje się Matti Hietanen. Gościom udało się utrzymać 3 punkty przewagi do drugiej przerwy technicznej (13:16). Po autowej zagrywce Mattiego Hietanena jest 14:18. Przewaga gości wzrosła do pięciu oczek po udanej kontrze Krzyśka (14:19). Ze środka Punktuje Wojciech Kaźmierczak (16:20). W następnej akcji Żurek nie odbiera zagrywki Mikołajczaka, czas dla zespołu z Olsztyna (17:20). Po przerwie punktuje Kamiński z piłki przechodzącej (18:20). W końcówce ponownie seriami zaczęli punktować goście. Po błędzie w przyjęciu i bloku na Kaźmierczaku LOTOS Trefl przegrywa już 18:24. Ekipa Indykpolu wygrywa pierwszą partię 25:19 po ataku Ferensa.
Na pierwszej przerwie technicznej drugiej partii jednym punktem prowadzili gdańszczanie (8:7). Po przerwie dwie skuteczne akcje wykonali olsztynianie (8:9). Gospodarze doprowadzają do remisu po bardzo silnym ataku Pawła Mikołajczaka (11:11). Chwilę później gdański atakujący popisuje się asem serwisowym, a o czas prosi trener Radosława Panas (12:11). Chwila przerwy pomogła przyjezdnym, którzy po ataku Krzyśka i Ferensa oraz błędzie Hietanena doprowadzili do stanu 12:14. Na drugiej przerwie technicznej jest 13:16. Walka punkt za punkt toczyła się do stanu 20:21. Wówczas punkt bezpośrednio z zagrywki zdobywa Wojciech Żaliński - czas dla Indykpolu. Nerwową końcówkę seta wygrywają na przewagi gdańszczanie 38:36.
Siatkarze obydwu ekip kontynuowali wymianę punkt za punkt w kolejnej partii. Na pierwszej przerwie technicznej prowadzi LOTOS Trefl 8:7. Po przerwie skutecznie na kontrze Paweł Mikołajczak (9:7). Na drugiej przerwie technicznej zespół trenera Luksa prowadzi 16:13. Po czasie dwa punkty z rzędu zdobywają goście (16:15). Gdy olsztynianie doprowadzają do remisu po 18, o czas prosi trener Dariusz Luks. Siatkarze obydwu drużyn ponownie dostarczyli nam sporo emocji w drugiej części seta. Po dwóch udanych akcjach z rzędu w wykonaniu ekipy LOTOSU Trefla Gdańsk, o czas prosi trener Radosław Panas. Po przerwie błąd w ataku popełnił Wojciech Ferens, przekraczając linię trzeciego metra (24:22). Gdańszczanie nie wykorzystali dwóch piłek setowych (24:24). Seta udało się zakończyć gospodarzom przy czwartej piłce.
Czwartego seta zdecydowanie lepiej rozpoczęli siatkarze AZS-u. Podopieczni Radosława Panasa szybko objęli prowadzenie 5:1 (czas dla LOTOSU Trefl). Gdańszczanom udało się zniwelować straty do jednego oczka, a po kontrze Mateusza Miki doprowadzić do remisu po 7. Na pierwszej przerwie technicznej prowadzą olsztynianie 8:7. Przy stanie 9:10 nasi rywale dwa razy punktują blokiem (9:12). Po nieudanym przyjęciu LOTOSU Trefl jest 10:14. Na drugiej przerwie technicznej prowadzi Indykpol 16:12. Po czasie udaje nam się wygrać trzy kolejne akcje (15:16). Paweł Mikołajczak punktuje na pojedynczym bloku (16:17). W końcóce olsztynianie doskoczyli nam na trzy punkty (17:20). Goście nie oddali przewagi już do końca tego seta, wygrywając czwartą partię 25:21.
Po dwóch autowych atakach Bartosza Krzyśka gdańszczanie objęli prowadzenie 2:0. Goście szybko wyrównali na 2:2, a o czas poprosił trener Dariusz Luks. Po przerwie punktuje Wojciech Żaliński (3:2). Autowa zagrwka Krzyśka daje nam piąty punkt (5:3). Od tego stanu w grze gdańszczan coś się zacięło. Goście zdobyli pięć punktów z rzędu i to przy ich prowadzeniu 8:5 zmieniamy strony boiska. Gdy w kolejnej akcji zatrzymany zostaje Mikołajczak, trener Luks wykorzystuje drugi czas. Chwila przerwy jednak nie pomogła. Olsztynianie wciąż górowali w każdym elemencie. Podopieczni Radosława Panasa wygrali piątą partię 15:8, zdobywając tym samym dwa punkty.