LOTOS Trefl lepszy od Werony w sparingu
LOTOS Trefl Gdańsk pokonał Calzedonię Werona 3:1 (25:22, 25:22, 23:25, 26:24) w meczu sparingowym. Spotkanie rozegrane zostało przed Meczem Gwiazd w Gdyni.
LOTOS Trefl: Pietruczuk (9 punktów), Schulz (5), Pashytskyy (10), Gawryszewski (5), Masny (5), Ptaszyński (7), Gacek (l) oraz Majcherski (l), Romać (13), Stępień (1); Calzedonia: Kovacevic (10), Baranowicz (1), Holt (9), Mengozzi (7), Stern (15), Anzani (9), Giovi (libero) oraz Baranek (9)
Do piątkowego sparingu z Weroną LOTOS Trefl przystąpił bez kontuzjowanego Miłosza Hebdy i trenującego indywidualnie Mateusza Miki. Po raz kolejny szansę na przyjęciu otrzymał więc niespełna 18-letni Maciej Ptaszyński.
W pierwszym secie gdańszczanie szybko zbudowali kilkupunktową przewagę. Byli odważni i mocni w polu zagrywki, przez co utrudniali grę włoskim rywalom. Sami w przyjęciu prezentowali się pewnie, co przekładało się na swobodę w rozegraniu Michala Masnego. Miskin często wykorzystywał swoich środkowych, a ci odwdzięczali się skutecznymi atakami. LOTOS Trefl pewnie zmierzał do zakończenia seta, prowadząc 21:16, ale wtedy w gdańskich szeregach zaczęły pojawiać się błędy i niedokładność, przez co Włosi zmniejszyli dystans do zaledwie dwóch, a chwilę później nawet do jednego punktu. Ostatnie słowo należało jednak do gdańszczan, którzy decydujący punkt zdobyli po autowym ataku Stefano Mengozziego.
Drugą partię żółto-czarni rozpoczęli jeszcze lepiej. Na boisku pojawił się Wojciech Grzyb i to on skutecznym serwisem rozpoczął punktowanie. Swoje dołożyli także Bartosz Pietruczuk i Dmytro Pashytskyy, a urozmaiconą, cwaną zagrywką rywali rozbijał Masny. Nic więc dziwnego, że na tablicy szybko pojawił się wynik 7:1. Wysokie prowadzenie znów w końcówce nieco rozluźniło gdańszczan. Trener Andrea Anastasi dokonał podwójnej zmiany, a Calzedonia nieco poprawiła swoją grę. W efekcie tego w pewnym momencie strata Włochów stopniała do zaledwie punktu. Kropkę nad "i" postawił jednak Pashytskyy, który asem zakończył zmagania w drugiej partii.
W trzecim secie na boisku na stałe zameldowali się Przemysław Stępień, Szymon Romać i Fabian Majcherski. Gdańszczanie nie najlepiej rozpoczęli tę odsłonę, popełniając proste błędy (m.in. dwa dotknięcia siatki w pierwszych dziesięciu akcjach). W wyniku tego Calzedonia zbudowała sobie cztero-pięciopunktową przewagę. Żółto-czarni ambitnie jednak gonili. Asami serwisowymi popisywali się Bartosz Pietruczuk i Damian Schulz, ale przewaga do końca pozostała po stronie gości.
W czwartm secie żaden z zespołów nie był w stanie zbudować sobie takiej przewagi, jak w poprzednich partiach, a wynik oscylował w okolicach remisu. Przy zagrywkach Szymona Romacia gdańszczanie odskoczyli na 21:19, jednak i to prowadzenie zostało przez rywali zniwelowane. Doszło do walki na przewagi, w której decydujący cios zadał rozkręcający się z meczu na meczu Pietruczuk.
W weekend gracze LOTOSU Trefla wezmą udział w Turnieju Czterech Trenerów w Elblągu. W sobotę o 17.00 zmierzą się oni z Espadonem Szczecin, a w niedzielę zagrają w meczu o trzecie miesjce w tych zawodach, mierząc się z Indykpolem AZS-em Olsztyn lub Onico AZS-em Politechniką Warszawską.