LOTOS Trefl nie wystartuje w europejskich pucharach
Czwarte miejsce LOTOSU Trefla Gdańsk w rozgrywkach PlusLigi oznacza m.in. możliwość startu drużyny w Pucharze CEV. Po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw klub zdecydował odstąpić od wzięcia udziału w tych zmaganiach.
– Przeanalizowaliśmy intensywność rozgrywek i podróży, jaka wiąże się z grą na obu frontach. Dodatkowo wzięliśmy pod uwagę fakt, że przeciwnicy w PlusLidze są bardzo wymagający, często bardziej niż w Pucharze CEV. Chcemy umożliwić drużynie skupienie się na spokojnym treningu. Jestem przekonany, że w długiej perspektywie czasu, podjęcie tej trudnej dla nas decyzji, przyniesie zdecydowanie więcej korzyści niż tegorocznych udział w rozgrywkach europejskich – mówi prezes LOTOSU Trefla Gdańsk, Piotr Należyty.
Po zdobyciu wicemistrzostwa Polski w sezonie 2014/2015, w minionych rozgrywkach LOTOS Trefl debiutował w elitarnej Lidze Mistrzów. Gdańszczanie zmagania w tej prestiżowej rywalizacji zakończyli w najlepszej 12 Europy. Teraz, po zajęciu czwartego miejsca w PlusLidze, klub miał możliwość wystąpienia w rozgrywkach niższej rangi – Pucharze CEV. Decyzję odnośnie dołączenia do tych zmagań LOTOS Trefl musiał podjąć do 15 maja. Klub przeanalizował aspekty związane z m.in. intensywnością meczów, a także kwestie dotyczące możliwości poszerzenia PlusLigi o dwa zespoły. Po rozpatrzeniu powyższych argumentów klub wybrał optymalne rozwiązanie i postanowił odstąpić od gry w Pucharze Europejskiej Konfederacji Piłki Siatkowej, koncentrując się na zmaganiach w rozgrywkach krajowych.
– W sezonie 2015/2016 zadebiutowaliśmy w rozgrywkach europejskich w siatkarskiej Lidze Mistrzów, przeżywając wiele wspaniałych chwil. Wygraliśmy pięć z sześciu spotkań w fazie grupowej i mogliśmy zmierzyć się z późniejszym tryumfatorem rozgrywek, Zenitem Kazań. Z drugiej strony - zmagania w Europie w połączeniu z rywalizacją w kraju kosztowały nasz zespół bardzo dużo zdrowia. Obecnie, po przeanalizowaniu wartości szkoleniowej, jaką może dać nam Puchar CEV, a także scenariusza zakładającego, że PlusLiga może zostać powiększona do 16 zespołów, doszliśmy do wniosku, że skoncentrowanie się na zmaganiach krajowych i większej liczbie możliwości treningu będzie dla naszego klubu najlepszym rozwiązaniem – mówi Piotr Należyty, prezes LOTOSU Trefla Gdańsk.
Podobnego zdania odnośnie startu w tych zmaganiach jest trener LOTOSU Trefla Gdańsk, Andrea Anastasi. – Miniony sezon pokazał nam, jak bardzo wymagająca jest polska liga. Czołówka utrzymuje niezmiennie wysoki poziom, ale do walki o topowe miejsca coraz częściej wkraczają drużyny ze środka tabeli. Rozgrywki mogą być jeszcze bardziej intensywne, gdy PlusLiga powiększy się o dwa kolejne zespoły. Nasze działania musimy planować długofalowo, podejmować decyzje, które są najbardziej optymalne, myśląc o całym, najbliższym sezonie, a także zmaganiach LOTOSU Trefla na arenie krajowej i międzynarodowej w przyszłości – mówi szkoleniowiec gdańszczan.
W europejskich pucharach intensywność związana jest nie tylko z częstotliwością meczów, ale też podróżami. – Pamiętajmy, że w minionym sezonie, by udać się np. na mecz do Kazania, zawodnicy spędzili w drodze 14 godzin w jedną stronę, a w sumie przez sześć miesięcy przebyli ponad 18 tysięcy kilometrów. Ciężka do zaakceptowania jest także sytuacja, w której klub musi dopłacać do udziału w tak poważnej rywalizacji, jaką są europejskie puchary – dodaje Piotr Należyty.
LOTOS Trefl w następnym sezonie będzie więc rywalizować w PlusLidze i Pucharze Polski.