Lotos Trefl potrzebuje czasu
Lotos Trefl Gdańsk ma za sobą serię sparingów z zespołami z PlusLigi. Bilans nie wypada najkorzystniej, jednakże trener gdańszczan zapewnia, że drużyna zacznie grać równą siatkówkę i apeluje o spokój.
W weekend podopieczni Grzegorza Rysia grali z Tytanem AZS-em Częstochowa, z którą to ekipą zawodnicy z Gdańska nie poradzili sobie, nie wygrywając nawet seta. - Nie wystawiałbym jakiś wielce krytycznych uwag po tych sparingach. Faktycznie nie wyszły one nam tak jak poprzednie, głównie w przyjęciu zagrywki, ale wierzę, że drużyna zacznie grać lepiej – komentował spotkania szkoleniowiec Lotosu Trefl. - Cały czas potrzebujemy czasu – podkreśla na każdym kroku Ryś.
Na razie głównym zmartwieniem sztabu szkoleniowego jest brak fińskich zawodników, którzy będą stanowili podstawę drużyny. - Z niecierpliwością oczekuję na przyjazd Finów, bo to wtedy pomoże nam ustabilizować grę i umożliwi pracę nad poszczególnymi formacjami. Będą oni doskonale przygotowani motorycznie i pozostanie tylko zgrać ich z rozgrywającymi. Na razie widać brak zgrania, ale nie da się zbudować ekipy w tak krótkim czasie, zwłaszcza, że trzon zespołu został oparty na zupełnie nowych zawodnikach – zaznacza Grzegorz Ryś.
Wiadomo, że Lotos ma walczyć o utrzymanie w lidze, o którym będą od tego sezonu decydowały nie tylko kwestie sportowe. Jak do tej spornej decyzji odnosi się szkoleniowiec gdańszczan? - Dla mnie nie ma to znaczenia, nie zmienia to trybu przygotowań a sam system zweryfikuje liga – twierdzi Ryś.
Lotos przymierzany jest do 8. miejsca. Aby to miejsce spokojnie zająć działacze postanowili sprowadzić m.in. Grzegorza Łomacza, który ma nad morzem pełnić funkcję kapitana oraz lidera zespołu. - Zdaje sobie sprawę, że oczekiwania wobec mnie są w Gdańsku spore. Powiedziano mi o tym, ponadto mianowano mnie kapitanem zespołu. Jest to jednak sytuacja, która mi odpowiada. Cieszę się z takiej roli – mówi rozgrywający.
Zawodnicy na razie unikają odpowiedzi na pytania o realne możliwości zespołu. Jak twierdzą – wszystko zweryfikują rozgrywki. - Mamy młody zespół i przed sezonem ciężko mówić o możliwościach naszej drużyny. Można jedynie przeanalizować dotychczasowe dokonania i umiejętności poszczególnych zawodników. Ocenić cały zespół będziemy mogli dopiero po przebiegu sezonu – twierdzi Wojciech Serafin, powracający nad morze w roli libero.
Start ligi zbliża się nieuchronnie. Wszyscy apelują o spokój i cierpliwość. To jakie będą pierwsze mecze w wykonaniu Lotosu? - Po pierwszych meczach spodziewam się dobrej gry, zaangażowania. Ale tak naprawdę dopiero przerwa na Puchar Świata umożliwi nam pracę w całym zestawieniu i po nim zaczniemy grać stabilną, dobrą siatkówkę – zaznacza trener Ryś.
Grzegorz Łomacz podkreśla wagę dobrego początku sezonu i wielką wagę meczu z Skrą. - Liga zbliża się nieuchronnie. Zależy nam na dobrej inauguracji, tak więc mecz ze Skrą jest dla nas bardzo ważny. Będziemy chcieli pokusić się o urwanie bełchatowianom jakichś punktów – zapewnia rozgrywający.
Mecz z PGE Skrą Bełchatów odbędzie się w piątek, 30 września.