LOTOS Trefl - Transfer 3:2
LOTOS Bydgoszcz pokonał Transfer Bydgoszcz 3:2 (20:25, 26:24, 16:25, 25:23, 15:10) w meczu 18. kolejki spotkań PlusLigi. MVP Murphy Troy.
Mecz trzeciego w tabeli LOTOSU Trefla z czwartym Transferem zgromadził w ERGO ARENIE 5253 kibiców. To najlepszy wynik od 30 września 2011 roku, kiedy to mecz gdańszczan z PGE Skrą obserwowało 7313 widzów.
Przed spotkaniem oba zespoły odniosły po sześć zwycięstw z rzędu. Zgodnie z przewidywaniami w sobotni wieczór było dużo walki, emocji i niezłej siatkówki.
Od początku pierwszej partii warunki gry dyktowali goście. Transfer po udanym zbiciu ze środka Dawida Guni prowadził 4:1. Zespół ten spisywał się bardzo dobrze w kontrataku, w którym bezlitosny był przede wszystkim Cupković – 12:9. Gdańszczanie walczyli, odrabiali straty. Bydgoszczanie cały czas mieli przewagę - 16:13, 19:17 i 22:18. Piłkę setową dał gościom pewny atak Jarosza (24:20), a blok na Mice zakończył tę partię – 25:20. Jeszcze większą przewagę mieli podopieczni trenera Vitala Heynena w trzecim secie. Byli lepsi od gospodarzy w każdym elemencie gry.
Dużo wyrównanej walki było w drugiej partii. Transfer przegrywał już 15:19. Walczył i to przynosiło efekty. Gdy kontrę wykorzystał Duff na tablicy widniał wynik już tylko 23:22 dla LOTOS-u Trefla. O czas poprosił Andrea Anastasi. To wybiło z uderzenia Jarosza, który popełnił błąd w polu serwisowym (22:24). Goście wyrównali na 24:24, ale stracili dwa kolejne punkty.
W czwartym secie na pierwszej przerwie technicznej LOTOS Trefl prowadził 8:5. Transfer wyrównał. Na drugiej przerwie było 16:15 dla gości. Po asie Schwarza na 21:18 sytuacja Transferu zrobiła się trudna. Passę rywali przerwał jednak skutecznym atakiem Jurkiewicz, a gdy błąd w tym elemencie popełnił Grzyb, bydgoszczanie tracili już tylko punkt. Do remisu doprowadził Cupković obijając blok gdańszczan i o czas musiał prosić trener LOTOSU Trefla 21:21. Nerwową końcówkę na swoją korzyść rozstrzygnęli gospodarze, wygrywając 25:23 po ataku Miki.
Na początku tie breaka siatkarze Trefla prowadzili 4:2. Pierwsze akcje piątej partii wyraźnie należały do gospodarzy. Po bloku na Jaroszu Transfer przegrywał 3:6. Gdańszczanie cały czas utrzymywali przewagę trzech punktów, a w końcówce jeszcze ją powiększyli. Seta udanym atakiem zakończył Troy - 15:10.