LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017: druga kolejka meczów grupy A i C
W sobotę drużyny grupy A i C rozegrały drugą kolejkę meczów LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017. Zwycięstwa odniosła drużyna Rosji, Serbii, Bułgarii i Polski. Pierwsze dwa wspomniane zespoły mają praktycznie zapewnione pierwsze miejsce w grupach i awans do ćwierćfinału LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017.
Ważne zwycięstwo Polaków. Podział punktów Serbii i Estonii
W ERGO Arenie pierwsze na parkiet wybiegły zespoły Serbii i Estonii. Mimo, że faworytem spotkania byli Serbowie, Estończycy tanio skóry nie sprzedali. Walczyli jak równy z równym. Po zaciętym pięciosetowym pojedynku ostatecznie ze zwycięstwa cieszyli się podopieczni Nikoli Grbicia, którzy zgodnie podkreślali, że ten mecz kosztował ich wiele sił. Serbia, dzięki tej wygranej praktycznie już teraz zapewniła sobie pierwsze miejsce w grupie A.
- Estonia nie miała nic do stracenia w tym meczu. Z tysiącami swoich kibiców na trybunach zagrali najlepszą siatkówkę. Żadnen przeciwnik nie jest słaby, zwłaszcza jeśli ma takie wsparcie swoich fanów – wyznał Srećko Lisinac, środkowy reprezentacji Serbii.
Polacy po porażce na PGE Narodowym w Warszawie, aby zachować szansę na grę o medale LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017 musieli pokonać w sobotę Finlandię. Co prawda początek meczu nie układał się po myśli biało-czerwonych, ale opanowali grę nerwów i ostatecznie wygrali premierową odsłonę meczu 25:23 i dwie kolejne odpowiednio do 21 i 19, odnosząc niezwykle ważne zwycięstwo. Warto dodać, że dobre zmiany po raz kolejny dał Łukasz Kaczmarek oraz Jakub Kochanowski. Z kolei od początku szansę na grę otrzymał Mateusz Bieniek.
- Po meczu z Warszawie byliśmy bardzo źli, więc w ciągu dwóch ostatnich dni bardzo się mobilizowaliśmy. Przed nami jeszcze jeden trudny mecz w Gdańsku. Musimy być skupieni i dobrze serwować, aby wygrać – wyznał Paweł Zatorski.
Serbia – Estonia 3:2 (25:23, 16:25, 21:25, 25:20, 15:12)
Polska – Finlandia 3:0 (25:23, 25:21, 25:19)
Niewykorzystana szansa Słowenii i Hiszpanii
W sobotę w grupie C pierwsze na parkiety biegły drużyny Rosji i Słowenii. Podopieczni Slobodona Kovaca nie przestraszyli się wysokiego rosyjskiego bloku i mieli ogromne szanse na wygranie dwóch pierwszych setów, bowiem prowadzili już 23:20. Ostatecznie jednak Sborna odrobiła straty i zacięte końcówki rozstrzygnęła na swoją stronę. W trzeciej partii natomiast siatkarze Siergieja Szlapnikowa w pełni kontrolowali grę i wygrali 25:22, zapewniając sobie praktycznie pierwsze miejsce w grupie C i awans do ćwierćfinału LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017. Rosja w ostatnim meczu zmierzy się z Hiszpanią. Nie podlega wątpliwości, że to Rosjanie będą faworytem tego meczu i nie powinni mieć praktycznie żadnych problemów, aby pokonać Hiszpanów.
- Ten mecz był niezwykle ważny. Moja drużyna w końcówkach setów pokazała swój silny charakter i wysoki poziom gry. Byliśmy w stanie się skoncentrować i grać w odpowiednim momencie. Początkowo wydawało się, że będzie to łatwe spotkanie, ale nasz przeciwnik zagrał bardzo dobrze. Absolutnie nie lekceważymy Hiszpanii, z którą zagramy w poniedziałek, ponieważ każdy przyjechał na mistrzostwa Europy, żeby wygrywać – powiedział Siergiej Szlapnikow, trener Rosji.
W drugim meczu grupy C Bułgaria zmierzyła się z Hiszpanią. Przed rozpoczęciem meczu obie drużyny miały już na swoim koncie po jednej porażce, więc stawka tego pojedynku była bardzo wysoka. Pierwszą partię pewnie wygrali podopieczni Plamenta Konstantinowa. Hiszpanie jednak nie złożyli broni. Od drugiej partii zaczęli walczyć jak równy z równym. Mieli w górze nawet trzy piłki setowe, ale ich nie wykorzystali. Podobnie jak w secie numer trzy. Poniedziałkowe spotkanie pomiędzy Bułgarią i Słowenią zadecyduje, który zespół zajmie odpowiednio drugie i trzecie miejsce w grupie C i z którą ekipą z grupy A zagra w barażach. Z kolei mecz pomiędzy Hiszpanią i Rosją, będzie najprawdopodobnie ostatnim spotkaniem Hiszpanów na turnieju w Polsce.
- Jestem zadowolony z tego, jak zagrał mój zespół. Myślę, że moi zawodnicy pokazali dwa swoje oblicza – dobrą grę do połowy drugiego seta, wtedy kiedy wszystko układało się po naszej myśli i nieco słabszą w drugiej połowie spotkania. Myślę, że w pewnym momencie moi podopieczni poczuli, że to już koniec meczu. Musieliśmy naciskać na przeciwników, aby wygrać tego drugiego seta. Cieszę się, że nie pozwolili Hiszpanom wygrać – wyznał szkoleniowiec Bułgarii.
Rosja – Słowenia 3:0 (27:25, 30:28, 25:22)
Bułgaria – Hiszpania (25:15, 28:26, 25:21)