LŚ: 12 tysięcy kibiców poniosło Iran do zwycięstwa
W ostatnim dniu IV weekendu Ligi Światowej Iran, po raz pierwszy w tej edycji rozstrzygnął mecz na swoją korzyść. Trzy punkty w spotkaniu z Portugalią zainkasowała Holandia.
Kibice w Azadi Hall w Teheranie stworzyli podczas meczów z Serbią fantastyczną atmosferę. Do wspaniałego dopingu poziomem dospawali się ich siatkarze, którzy pierwszego dnia polegli z Serbią dopiero w tie breaku, a drugiego wydarli mistrzom Europy zwycięstwo, pierwsze w tegorocznej edycji LŚ. Przy słabszym dniu Aleksandra Atanasijevića, żaden z jego kolegów nie potrafił wziąć na siebie ciężaru w ataku na tyle skutecznie, by poprowadzić zespół do zwycięstwa. Słabo spisał się jego zmiennik Sasa Starović, do formy po kontuzji nie wrócił jeszcze Milos Nikić, a Nikola Kovacević był skuteczny w ataku, ale znacznie gorzej przyjmował. Gospodarze zademonstrowali siatkówkę zespołową, z dużą dozą emocji i ogromną dawką zaangażowania i poświęcenia. Zdominowali przeciwników w elemencie bloku (20 na 9 Serbów), częściej też punktowali zagrywką. Mimo iż w całym meczu popełnili aż 34 błędy własne, w tych decydujących o losach spotkania piłkach byli bezbłędni.
Iran - Serbia 3:2 (25:20, 24:26, 23:25,25:22, 15:12)
Wyniki pozostałych spotkań:
Holandia - Portugalia 3:0 (36:34, 25:23, 25:22)
Niemcy - Kuba 3:1 (25:23, 25:22, 24:26, 25:23)
Bułgaria - Argentyna 3:1 (17:25, 25:19, 25:21, 31:29)
Powrót do listy