LŚ 2011: Portoryko - Polska 0:3
Portoryko przegrało w San Juan z Polską 0:3 (21:25, 23:25, 14:15) w pierwszym meczu trzeciej kolejki Ligi Światowe. Drugie spotkanie odbędzie się w nocy z soboty na niedzielę (początek 2.30. czasu polskiego).
Podopieczni Andrei Anastasiego pewnie wygrali z reprezentacją Portoryko. Dobre bloki oraz silne zagrywki polskich zawodników były kluczem do zwycięstwa. Pierwszy set dobrze rozpoczął się dla polskich siatkarzy. Po ataku Bartosza Kurka z drugiej linii, prowadzili 7:5. Asem serwisowym popisał się Jose Rivera. Biało- czerwoni szybko wypracowali pięciopunktową przewagę, prowadząc 14:9. Przyczyniły się do tego m.in. zepsute zagrywki podopiecznych Carlosa Cardona. Po stronie gospodarzy w ataku wyróżniali się Hector Soto i Enrique Escalante. Dobra gra reprezentacji Portoryko i kolejny as serwisowy Jose Rivery zmniejszył jednak przewagę polskich siatkarzy 18:17. Skuteczne ataki Zbigniewa Bartmana ponownie dały Polakom prowadzenie 24:20. Seta zakończył Piotr Nowakowski,25:21.
Początek drugiej partii sprzyjał gospodarzom, 3:1. Nasi siatkarze szybko wyrównali i po ataku Bartosza Kurka wyszli na prowadzenie 4:3. Punkt bezpośrednio z zagrywki zdobył Marcin Możdżonek. Po ataku Michała Ruciaka biało- czerwoni prowadzili 10:7. Asem serwisowym odpowiedział Angel Perez. Dobrze w obronie spisywał się Krzysztof Ignaczak. Po ataku Victora Soto, polska reprezentacja prowadziła tylko jednym punktem 15:14. Polscy siatkarze skutecznie blokowali, doprowadzając do stanu 20:16.
Kolejny blok na Soto zmusił trenera Portorykańczyków do wzięcia czasu. Po stronie gospodarzy punkty zdobyli Jose Rivera, Juan Figueroa i Hector Soto. Przewaga naszej reprezentacji stopniała. Podopiecznym Andrei Anastasiego, udało się jednak zakończyć seta po ataku Michała Ruciaka, 25:23.
Na początku trzeciego seta, punkt bezpośrednio z zagrywki zdobył Piotr Nowakowski. Po autowym ataku Soto, Polacy prowadzili 3:1. Asem serwisowym popisał się Bartosz Kurek. Dobra zagrywka polskiego przyjmującego dała nam przewagę 8:4. Biało- czerwoni szybko osiągnęli wysokie prowadzenie, 11:4. Kolejny punkt dodał Michał Ruciak, posyłając asa serwisowego. Odpowiedział na to Jose Rivera, zdobywając dla swojej drużyny punkt bezpośrednio z zagrywki. Portorykańczycy nie umieli poradzić sobie z silnymi zagrywkami Łukasza Żygadły, Bartosza Kurka, Marcina Możdżonka, co pewnie prowadziło naszą reprezentację do zwycięstwa. Polscy siatkarze zakończyli seta blokiem na Jose Rivierze, 25:14.
Po meczu powiedzieli:
Hector Soto, kapitan reprezentacji Portoryko: To była katastrofa i nie chcemy o tym pamiętać. Nie mam innych słów, by to opisać. Nie wykonywaliśmy elementów, które ćwiczyliśmy w tygodniu.
Michał Bąkiewicz, kapitan reprezentacji Polski: Jesteśmy bardzo szczęśliwi, gdyż wygraliśmy ważny dla nas mecz. Myślę, że jutrzejsza gra będzie trudniejsza. Jestem pewien, że Portoryko zamierza grać lepiej niż dziś.
Carlos Cardona, trener reprezentacji Portoryko: Nie mogliśmy złapać regularności w dwóch pierwszych setach. Gra rywali była na dobrym poziomie i nie mogliśmy sobie poradzić. W trzecim secie zabrakło już ducha walki. Psuliśmy zagrywkę co przyczyniło się do popełnienia zbyt wielu błędów.
Andrea Anastasi, trener reprezentacji Polski: Jestem bardzo zadowolony z chłopaków, ponieważ ciężko pracowali. Jest to młoda drużyna i potrzebuje zwycięstw do polepszenia własnej pewności siebie. Zbigniew Bartman gra jako atakujący pierwszy sezon reprezentacyjny- gra bardzo dobrze, nasz rozgrywający Łukasz Żygadło jest także testowany jako regularny gracz. Jutro zmierzamy po kolejne zwycięstwo.
Portoryko – Polska 0:3 (21:25, 23:25, 14:25)
Polska: Żygadło (3), Bartman (15), Kurek (13), Ruciak (6), Możdżonek (7), Nowakowski (8), Ignaczak (l) oraz Jarosz, Bąkiewicz.
Portoryko: Rivera J. (11), Rivera V. (9), Muniz (6), Escalante (5), Perez (2), Soto (10), Rivera J. (l) oraz Morales, Figueroa (1).