LŚ: czas pierwszych rozstrzygnięć
Już w piątek czekają nas kolejne emocje w Lidze Światowej. Reprezentacja Polski w Tampere zawalczy o punkty dające drugie miejsce w grupie D, a w Hoffman Estates Stany Zjednoczone podejmą celujących w Final Six Włochów.
Po szumnym zwycięstwie nad Brazylią Finowie szybko musieli zejść z obłoków na ziemię i zmobilizować siły na, zdaniem ich trenera Mauro Berruto, wcale nie łatwiejsze pojedynki z Polską. Cztery razy w ciągu półtora tygodnia zagrają ze sobą obydwie ekipy, z których każdej marzy się druga pozycja w grupie D i "dzika” przepustka na Final Four w Belgradzie.
- Najważniejsze, żebyśmy szybko zapomnieli o pokonaniu Brazylii, bo w meczach z Polską znów musimy zagrać na 120 procent. Sport bywa dziwny i nieobliczalny - po spektakularnym sukcesie, już następnego dnia trzeba być gotowym na kolejne, jeszcze trudniejsze wyzwania - stwierdził nieco filozoficznie Berruto. - To wspaniałe, że możemy zagrać 6 meczów pod rząd z dwoma najlepszymi drużynami świata. Przy tym, walczymy o druga lokatę w grupie i możliwość uzyskania "dzikiej karty”. To niesamowite widzieć Finlandię walczącą o tak poważną stawkę - dodał.
Selekcjoner polskiej ekipy również zapowiada walkę o komplet punktów. - Do Finlandii jedziemy po zwycięstwo, a najlepiej po dwa - zapewniał tuż przed odlotem. Aktualnie obydwa zespoły mają po 11 oczek na koncie.
Nie mniej zacięta rywalizacja toczy się w grupie A, gdzie o pierwsze miejsce walczą Stany Zjednoczone i Włochy. Amerykanie dopiero co wrócili z Chin, a już muszą myśleć o kluczowych dla układu tabeli pojedynkach z Italią, która z zaledwie czterema oczkami mniej (14) niebezpiecznie depcze im po piętach. Jankesi nie mają najlepszych nastrojów po chińskich wojażach - nieoczekiwanie pozwolili Azjatom odebrać sobie dwa, być może ważące o awansie do finału punkty. Mają za to psychiczny komfort nad Włochami, bo w pierwszych spotkaniach, na trudnym gruncie rywali dwukrotnie wygrali za 3 oczka.
- Teraz Włosi grają o niebo lepiej, niż wtedy - przestrzega jednak szkoleniowiec mistrzów olimpijskich i obrońców złota w LŚ Alan Knipe. - Żeby ich pokonać będziemy musieli wznieść się na wyżyny swoich możliwości.
W pozostałych grupach rywalizacaj zapowiada się również interesujaco - Francja, w dalekiej Korei stoczy bój o drugie miejsce grupy C, a Bułgaria walcząc wyłącznie o dobre imię podejmie w Warnie nieobliczalną Kubę (11, 12 lipca).
źródło:inf. własna/fivb
Powrót do listy