LŚ: komplet zwycięstw biało-czerwonych
Reprezentacja Polski pokonała Iran 3:2 (22:25, 25:22, 25:16, 22:25, 15:6) w drugim meczu II kolejki fazy interkontynentalnej Ligi Światowej 2015. MVP spotkania został wybrany Michał Kubiak.
Pierwszą partię sobotniego spotkania od punktowego ataku ze środka rozpoczął Gholami (1:0). Irańczycy w porównaniu do piątkowego meczu w sobotę prezentowali się zdecydowanie lepiej na parkiecie. Ich ataki był dużo mocniejsze, a przede wszystkim skuteczniejsze. Na czasie wyszli na jednopunktowe prowadzenie po ataku Mousavi (8:7). Po wznowieniu gry Polacy bardzo dobrze czytali grę rywali i ustawaili szczelny blok, dzięki czemu odskoczyli na dwa oczka (10:8). Biało-czerwoni jednak długo nie utrzymali wypracowanej przewagi. Irańczycy szybko odrobili straty, a dzięki mocnej odrzucającej zagrywce Mousaviego wyszli na drugiej przerwie technicznej na prowadzenie (16:13). Polska drużyna nie złożyła broni mocna zagrywka Mateusza Miki i skuteczne ataki Bartosza Kurka ze skrzydeł sprawiły, że biało-czerwoni tracili do rywali tylko jeden punkt (18:19). Końcówka premierowej odsłony była zacięta, ale lepsza gra na siatce sprawiła, że ze zwycięstwa mogli cieszyć się goście (25:22). W ostatniej akcji skutecznie ze środka zaatakował Seyed.
Reprezentacja Polski drugiego seta rozpoczęła od prowadzenie (4:1), taką przewagę punktową udało się wypracować dzięki skutecznej zagrywce Miki. Podopieczni Slobodana Kovaca szybko jednak odrobili te straty i doprowadzili do remisu (5:5). W ataku dobrze spisywał się Mahmoudi. Z kolei po polskiej stronie ze skrzydał raz za razem skutecznie atakował Kurek. Na pierwszej przerwie technicznej biało-czerwoni objęli jednopunktowe prowadzenie po ataku Michała Kubiaka (8:7). Po wznowieniu gry Irańczycy zaczęli popełniać proste błędy w ataku, co wykorzystali mistrzowie świata (13:8). W tym fragmencie gry na środku siatki świetnie spisywał się Mateusz Bieniek. Chwilę przed drugą pauzą, punktowym atakiem z lewego skrzydła popisał się Mika (16:11). Do stanu (23:19) Polacy kontrolowali przebieg gry. Potem zespół z Iranu zdołał odrobić starty i tracił do Polaków dwa punkt (22:24). Ostatnia akcja tego seta wywołała wiele kontrowersji. Irańscy zawodnicy w czasie bloku dotknęli siatki, z czym nie do końca się zgadzali. Sporną sytuację rozwiązała dopiero weryfikacja challenege. Ostatnią akcję wspólnie z sędziami obejrzał szkoleniowiec Iranu - Slobodan Kovac. Zwycięski punkt został przyznany biało-czerwonym (25:22).
Seta numer trzy reprezentacja Polski zaczęła z Andrzejem Wroną w wyjściowym składzie, który zastąpił Piotra Nowakowskiego. Początkowy fragmenty gry był wyrówany. Do stanu (5:5) żadnej z drużyn nie udało się wypracować kilkupunktowej przewagi. Dopiero po dwóch udanych akcjach Kurka biało-czerwoni objęli prowadzenie (8:6). Po krótkiej przerwie biało-czerwoni zaczęli dyktować warunki gry na boisku. Odrzucali przeciwników od siatki zagrywką - m.in. Bieniek i Kubiak oraz ustawiali szczleny blok - Wrona i Kurek (13:9). Po kolejnej udanej akcji Miki, Polacy schodzili na drugą przerwę techniczną z pięcioma oczkami przewagi (16:11). W końccówce tego seta podopeczni Stephane Antigi nie popełnili już tym samych błędów, co w drugim. Grali niemal perfekcyjne w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, nie pozwalając Iranowi rozwinąć skrzydeł (21:14). Tę część meczu zakończył Kurek posyłając na stronę rywali asa serwisowego (25:16). Warto podkreślić, że w trzecim secie repreznetacja Polski w ataku utrzymała 80% skuteczność, a Iran 59% skuteczność we wspomnianym elemencie.
Czwartą partię biało-czerwoni rozpoczęli od świetnej dyspozycji w polu serwisowym - głównie Bieniek (6:3). Na pierwszej przerwie technicznej Polacy utrzymali wypracowaną trzypunktową przewagę (8:5). Zespół gości jednak łatwo się nie poddał. Zmiennicy - Senobar i Manavinezhad odmienili grę swojej drużyny. To głównie za ich sprawą Iran doprowadził do remisu (10:10). Po udanym bloku Irańczyków na Bieńku, a chwilę później Kubiaku doszło do ostrej wymiany między zawodnikami. W konsekwencji sędzia Juraj Mokry ukarał Kubiaka i Seyeda czerwoną kartką. Na drugiej pauzie Iran wyszedł na prowadzenie (16:14). W końcówce goscie zagrali niemal bezbłędnie (21:17). Co prawa w końcówce Polacy zdołali zniwelować stratę punktową do jednego oczka (20:21), ale ostatnie słowo należało do siatkarzy z Iranu, którzy zwyciężyli do 22, którzy tym samym doprowadzili do remisu w meczu (2:2).
Tie-breaka otworzył punktowy atak Bieńka ze środka (1:0). Już na saym początku Irańczycy zaczęli popełniać proste błędy w ataku. Dodatkowo Kubiak swoim serwisem znacząco utrudnił rywalom dokładne przyjęcie (4:1). Na skrzydłach z kolei z trudnych sytuacyjnych piłek nie mylił się Kurek (8:2). Ostatnią odsłonę meczu można śmiało określić siatkarskim nokautem w wykonaniu Polaków. Biało-czerwoni dominowali na parkiecie w każdym elemencie, nie pozostawiając złudzeń Irańczykom, że zwycięstwo w sobotnim należy się właśnie im. Ostatni punkt na wagę zwycięstwa w tym spotkaniu Polacy zdobyli po błędzie irańskiego zawodnika w polu serwisowym (15:6).
Polska - Iran 3:2 (22:25, 25:22, 25:16, 22:25, 15:6)
Polska: Nowakowski, Kurek, Drzyzga, Kubiak, Mika, Bieniek, Zatotoski (libero) oraz Jarosz, Wrona, Możdżonek, Buszek;
Iran: Mahmoudi, Ebadipour, Marouf, Ghaemi, Seyed, Gholami, Zarif (libero) oraz Mahdavi, Alizadeh (libero), Senobar, Manavinezhad.