LŚ: niemoc Rosji trwa
Reprezentacja Rosji przegrała w niedzielę z Iranem 0:3 (20:25, 18:25, 21:25) w tegorocznej Lidze Światowej. Był to jej szósta porażka z rzędu w tegorocznej edycji tej rywalizacji i ma niewielkie szanse za awans do ścisłego finału, który zostanie rozegrany w Rio de Janeiro w połowie lipca.
Tak słabego startu w tym turnieju reprezentacja Rosji jeszcze nie zanotowała. Wliczając ekipę ZSRR Sborna zdobyła trzy złote, pięć srebrnych i siedem brązowych medali. Zwykle w fazie grupowej odnosiła po siedem-osiem zwycięstw. W tym sezonie w połowie rozgrywek grupowych ma na koncie tylko porażki. Co więcej, tylko w jednym spotkaniu, przeciwko reprezentacji Polski, zdołała zagrać pięciosetowy pojedynek i zdobyć jeden punkt.
Reprezentacja Iranu z kolei od kilku sezonów prezentuje równy, wysoki poziom siatkówki, o czym świadczy chociażby udział w finale zeszłorocznej edycji Ligi Światowej oraz zajęcie szóstego miejsca w FIVB Mistrzostwach Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn Polska 2014.
Niedzielny pojedynek obu drużyn miał być dla Sbornej rewanżem za sobotnią porażkę i możliwością przedłużenia szansy na walkę o udział Final Six. Wprawdzie pierwsze dwa sety gospodarze rozpoczynali całkiem udanie, jednak już po pierwszych przerwach goście przejmowali inicjatywę na boisku. Z łatwością przyjmowali rosyjskie zagrywki, blokowali, bronili w polu. Trzeci set od początku układał się pod dyktando Iranu. Nawet pojedyncze akcje Maksima Michajłowa i Andrieja Aszczewa nie pomogły zespołowi. Gospodarze momentami byli na boisku chaotyczni, bezradni, co drużyna Iranu potrafiła doskonale wykorzystywać.
- Trudno wyjaśnić naszą porażkę. Nie ma zespołu na boisku. Zdaje się, że każdy gra dla siebie, nie mamy drużyny. Naprawdę potrzebujemy zwycięstwa. Postaramy się naprawić naszą grę w meczach z Polakami. Mamy kilka dni na przygotowanie się do tych spotkań - mówił po ostatnim spotkaniu kapitan Sbornej Andriej Aszczew.
Z występu szczęśliwa jest natomiast reprezentacja Iranu. - Odnieśliśmy dwa zwycięstwa nad Rosją i zrobiliśmy to po raz pierwszy w historii. Dziś graliśmy lepiej niż wczoraj, byliśmy mocniejsi na zagrywce i w przyjęciu. A wiem, że możemy osiągnąć jeszcze więcej - nie krył zadowolenia z obu spotkań kapitan Iranu Mir Saeid Marouf.
Za tydzień Rosjanie rozegrają rewanżowe spotkania z reprezentacją Polski. W drugiej parze zagrają zwycięzcy tego weekendu - Iran i Stany Zjednoczone.
Polscy siatkarze odlecą z Chicago do Kazania w poniedziałkowe popołudnie czasu miejscowego.