LŚ: pewne zwycięstwo polskich siatkarzy
Polska pokonała w Katowicach Kanadę 3:0 (28:26, 25:18, 25:20) w pierwszym meczu turnieju grupy B Ligi Światowej w Katowicach. Biało-czerwoni umocnili się na pozycji lidera. W drugim piątkowym spotkaniu Brazylia wygrała z Finlandią 3:0 (25:13, 25:14, 25:14). Dla zwycięzców Sidnei zdobył 12, a Wallace 11 punktów.
Reprezentacja Polski wyszła na boisko bez Piotra Nowakowskiego, który po spotkaniach rozgrywanych w Toronto skarżył się na drobną kontuzję. Zastąpił go Grzegorz Kosok. W spotkanie inaugurujące drugi turniej grupy B lepiej weszli Kanadyjczycy, którzy nie zwalniali ręki w polu serwisowym.
Po pierwszej przerwie technicznej, dzięki dobrze funkcjonującemu blokowi, Polacy przejęli inicjatywę i na tablicy widniał wynik 14:11. Drobne błędy własne spowodowały, że przewaga podopiecznych trenera Andrea Anastasiego zaczęła topnieć. Za kapitana polskiego zespołu Marcina Możdżonka wszedł Łukasz Wiśniewski W końcówce Polska prowadziła 24:22 i doszło do gry na przewagi. Rywale mieli piłki setowe, ale ostatecznie biało-czerwoni rozstrzygnęli losy partii na swoją korzyść.
Przebieg drugiej partii różnił się od rywalizacji w pierwszej. Inicjatywę szybko przejęli gospodarze i wyszli na prowadzenie 6:3. Łukasz Żygadło równo rozkładał atak, ponad to Polacy świetnie spisywali się w kontrach, co przekładało się na wynik. Kanadyjczycy uruchomili blok, którym zamykali drogę podopiecznym Andrea Anastasiego. Seria udanych ataków Gavina Schmitta doprowadziła do remisu (15:15).
Od stanu 17:16 przewaga polskiego zespołu szybko rosła, a w końcówce biało-czerwoni wręcz zdeklasowali rywali. Biało-czerwoni po raz kolejny wykorzystali element, który świetnie funkcjonował w secie poprzednim, czyli blok. Blokiem Polacy zakończyli także drugą część meczu.
- Spodek nie jest dla mnie szczęśliwym miejscem, ale czas to zmienić – mówił w przedmeczowym studiu Polsatu Sport trener polskiej ekipy, Andrea Anastasi. Polacy odnieśli pewne zwycięstwo. W trzeciej partii również niepodzielnie dominowali. W sobotę biało-czerwoni zagrają z Finlandią. - Na pewno nie można lekceważyć Finów, szczególnie, że przegraliśmy z nimi w Toronto – mówił rozgrywający setne spotkanie w reprezentacji, Zbigniew Bartman.
Polska: Żygadło (4 pkt), Bartman (17), Możdżonek (2), Kosok (7), Winiarski (1), Kubiak (9), Ignaczak (l) oraz Ruciak, Wiśniewski (7), Kurek (7).
Kanada: Howatson, Duff, Simac, Schmitt (17), Winters (6), Perrin (10), Lewis (l) oraz Soonias, Gaumont