LŚ: po mistrzu świata przyszła kolej na wicemistrza
Polska wygrała z Kubą 3:0 (25:23, 25:20, 25:23) w meczu trzeciego dnia turnieju finałowego Ligi Światowej w Sofii. Biało-czerwoni zajęli w swojej grupie pierwsze miejsce i awansowali do półfinału. Wczoraj drużyna trenera Andrei Anastasiego wygrała z Brazylią 3:2.
Polacy dobrze rozpoczęli spotkanie z Kubą. Uzyskali prowadzenie 4:1. Już od początku dobrze prezentował się Bartosz Kurek. Po ataku Piotra Nowakowskiego z piłki przechodzącej, biało-czerwoni osiągnęli przewagę 9:4. Potężnie zaatakował Yenry Bell. Kubańczycy zaczęli zmniejszać straty do rywala. Dzięki atakom Isbela Mesy i Yordana Bisseta przegrywali tylko dwoma punktami 8:10. Yordan Bisset dołożył jeszcze asa serwisowego. Punkt wywalczony przez Zbigniewa Bartmana dał Polsce prowadzenie 13:10.
O czas poprosił trener Orlando Samuels Blackwood. Kubańczycy nie mieli sposobu, by zatrzymać Bartosza Kurka. Kiwką zaskoczył polskich siatkarzy rozgrywający Yoandry Diaz. Punkt bezpośrednio z zagrywki zdobył Bartosz Kurek. Gdy przewaga Polski stopniała do dwóch punktów 20:18, o czas poprosił trener Andrea Anastasi. Kolejną punktową zagrywkę posłał Yordan Bisset. Atak Bartosza Kurka zablokował Isbel Mesa. W końcówce nie zawodził Piotr Nowakowski. Seta wygrali Polacy 25:23, po autowej zagrywce Yenrego Bella.
Od walki punkt za punkt, drużyny rozpoczęły drugą partię. Piotra Nowakowskiego zablokował Isbel Mesa. Dopiero po ataku Michała Winiarskiego w aut, Kubańczycy wyszli na dwupunktowe prowadzenie 7:5. Polacy doprowadzili do remisu po 8, gdy Michał Winiarski i Piotr Nowakowski zatrzymali atak Yordana Bisseta. Dobrze w obronie spisywał się Krzysztof Ignaczak. Blok Yenrego Bella obił Zbigniew Bartman, co dało biało-czerwonym przewagę 11:10. Skutecznie atakował Marcin Możdżonek. Autowy atak Isbela Mesy dał naszej reprezentacji prowadzenie 16:12. W ataku nie zawodził Zbigniew Bartman. Kubańczycy popełniali błędy na zagrywce, ale dobrze prezentowali się w obronie. Efektownym atakiem z drugiej linii popisał się Bartosz Kurek. Polska reprezentacja pewnie prowadziła 23:19, ostatecznie wygrywając drugą partię 25:20.
Polacy rozpoczęli kolejną partię od prowadzenia 2:0. Ataki Yordana Bisseta i Yenrego Bella doprowadziły do remisu po 2. Od tego momentu zespoły walczyły punkt za punkt. Nasi siatkarze mieli problemy z przyjęciem potężnych zagrywek Kubańczyków. Asa serwisowego posłał Piotr Nowakowski, co dało biało-czerwonym prowadzenie 7:6. Ze środka zaatakował David Fiel. Zbigniew Bartman i Marcin Możdżonek udaremnili atak Wilfredo Leona, Polska osiągnęła wysoką przewagę 11:7. Punktową zagrywkę posłał Yordan Bisset. Drużyna Andrei Anastasiego zeszła na drugą przerwę techniczną po ataku Piotra Nowakowskiego, prowadząc 16:13. Polacy stracili swoją przewagę, dwa błędy w ataku Zbigniewa Bartmana dały remis 16:16. Biało-czerwoni szybko odzyskali prowadzenie. Po zablokowaniu Raydela Fundory przez Łukasza Żygadło i Michała Winiarskiego, nasz zespół wywalczył dwa punkty przewagi 18:16. Kubańczycy ponownie doprowadzili do remisu po 18, dzięki skutecznemu atakowi Wilfredo Leona. Punkt zdobyty przez Marcina Możdżonka wyprowadził Polskę na prowadzenie 20:19. Jorber Quintana i Yordan Bisset zablokowali Michała Kubiaka. Przy stanie 21:21, o czas poprosił trener Andrea Anastasi. Po raz kolejny Raydel Fundora "nadział się" na potrójny blok polskich zawodników. Nasza reprezentacja wygrała seta, zatrzymując atak Yenrego Bella, 25:23.
Polska – Kuba 3:0 (25:23, 25:20, 25:23)
Polska: Nowakowski, Winiarski, Kurek, Bartman, Żygadło, Możdżonek, Ignaczak (libero) oraz Ruciak, Jarosz, Zagumny, Kubiak
Kuba: Leon, Mesa, Bell, Bisset, Quintana, Diaz, Gutierrez (libero) oraz Estrada, Leyva, Fiel, Fundora,
Powrót do listy