LŚ: Polska - Brazylia 1:3
Polska przegrała w Warszawie z Brazylią 1:3 (22:25, 20:25, 25:22, 15:25) w pierwszym meczu grupy A Ligi Światowej siatkarzy. Liga Światowa po 12 latach znowu zagościła w stolicy. W 2011 roku odbyły się w hali Torwaru spotkania Polska-Grecja.
W tym roku obchodzimy 15-lecie Ligi Światowej w Polsce. Wszystko zaczęło się w maju 1998 roku. Na inaugurację zespół trenera Ireneusza Mazura pokonał na wyjeździe Rosję 3:2. - Przegrywaliśmy 0:2 i bardzo wysoko w trzeciej partii. Telewizja rosyjska przerwała transmisję. Komentator pożegnał widzów, twierdząc że już nic ciekawego nie wydarzy. Zdecydowaną większość zespoły stanowili młodzi gracze, mistrzowie świata juniorów z 1997 roku - wspomina Ireneusz Mazur.
Jubileusz 15-lecia LŚ w Polsce nie wypadł efektownie. Oczywiście dopisała publiczność, która jak zawsze w naszym kraju, stworzyła niepowtarzalną atmosferę. Mecz rozpoczął się lepiej dla Brazylijczyków. Podopieczni trenera Rezende szybko wypracowali sobie kilkupunktowe prowadzenie. Na pierwszej przerwie technicznej prowadzili 8:5. Na szczęście nasi zawodnicy wykorzystali kontry, dobrze zaprezentowali się w bloku i szybko wyrównali 9:9. Na kolejnej pauzie to Polacy schodzili z boiska wygrywając 16:13. W błyskawicznym tempie stracili prowadzenie. W końcówce inicjatywę przejęli przyjezdni, a seta autowym atakiem zakończył Możdżonek 22:25.
W drugiej odsłonie Brazylijczycy kontynuowali dobrą passę. Od samego początku narzucili swój rytm gry. Dobra zagrywka Zbigniewa Bartmana przybliżyła Polaków na jedno „oczko” 15:16, niestety chwilę później trzy punkty z rzędu zdobyli gracze z Brazylii. Gra biało-czerwonych wyglądała coraz gorzej. Przegrali 20:25.
Początek seta trzeciego nie wróżył nic pozytywnego. Przy stanie 0:3 trener Anastasi poprosił o czas. Na nasze szczęście serię błędów zaliczyli Canarinhos i na tablicy wyświetlił się wynik 6:6. Efektowany blok Michała Kubiaka na Vissotto wyprowadził biało-czerwonych na prowadzenie 10:9. Od tego momentu nasi rywale mylili się coraz częściej, co Polacy skutecznie wykorzystywali 16:12. Brazylijczycy nie dali jednak za wygraną i szybko odrobili straty 18:18. W końcówce Polacy dobrze zagrali w bloku, a partię zagrywką w taśmę zakończył Lukas 25:22.
Biało-czerwoni zdobyli pierwszy punkt w czwartej odsłonie, ale kolejne cztery akcje należały do Brazylijczyków 1:4. Podopieczni trenera Bernardo Rezende dyktowali warunki gry już do końca odsłony. Nic nie pomogły zmiany wprowadzone przez trenera Anastasiego. Na boisku pojawili się: Konarski, Drzyzga i Winiarski. Brazylia wygrała pewnie do 15 i cały mecz 3:1.
Polska – Brazylia 1:3 (22:25, 20:25, 25:22, 15:25)
MVP: Vissotto
Polska: Żygadło, Bartman (15 pkt), Nowakowski, Możdżonek (13), Kubiak (11), Kurek (15), Zatorski (l) oraz Konarski, Ruciak, Wrona, Drzyzga, Winiarski; Brazylia: Bruno, Eder, Vissotto, Lucarelli, Lucas, Dante, Mario (libero) oraz Lipe, Wallace, William