LŚ: Polska - Brazylia 2:3
Polska przegrała z Brazylią 2:3 (26:28, 22:25, 25:23, 25:20, 10:15) w meczu Ligi Światowej w Łodzi. MVP spotkania został Bruno. W piątek w meczu pierwszej kolejki grupy A Brazylia wygrała w Warszawie 3:1.
Po tym dwumeczu biało-czerwoni zajmują 5-6 pozycję w grupie A. Podobnie jak Francja mają jeden punkt. Kolejne spotkania rozegrają 21 i 23 czerwca na wyjeździe z Francją.
Pierwszy punkt rewanżowego spotkania zdobył atakiem z krótkiej Eder. Dobra zagrywka Możdżonka oraz błędy Brazylijczyków dały biało-czerwonym trzy punkty przewagi 6:3. Podopieczni trenera Anastasiego dzięki dobremu przyjęciu często kończyli akcje ze środka siatki, a tego elementu zdecydowanie brakowało w meczu na Torwarze. Goście dobrze spisywali się w obronie i wykorzystywali kontry 16:16. Po wyrównanej i zaciętej końcówce lepsi okazali się gracze trenera Rezende 26:28.
Znakomita zagrywka brazylijskiego atakującego Vissotto dała prowadzenie naszym przeciwnikom 4:7. Canarinhos zdecydowanie dominowali na boisku, a nasi zawodnicy kompletnie się pogubili i nie potrafili skończyć ataku 7:13. Na drugiej przerwie technicznej różnica punktowa była jeszcze większa 9:16. Błędy Brazylijczyków zniwelowały straty polskiej drużyny 17:19, jednak do końca odsłony to oni „rozdawali karty”. Partię zakończył Lucas 22:25.
W trzecim secie punktowa zagrywka Dante wyprowadziła gości na dwa punkty przewagi 1:3. Skuteczny blok Nowakowskiego doprowadził do remisu 3:3. Od tego momentu toczyła się wyrównana walka. Dopiero błąd Vissotto dał dwa punkty przewagi biało-czerwonym 17:15. Gdy na zagrywkę wszedł Ruciak przewaga wzrosła 20:17. Pojedyńczym blokiem popisał się Żygadło 22:18. Biało-czerwoni wygrali 25:23.
Polacy rozpoczęli czwartą partię od prowadzenia 3:1, jednak nasi rywale szybko wyrównali 3:3. Dobra zagrywka Winiarskiego i 6:4. Gra naszych zawodników wyglądała coraz lepiej. Skuteczny blok Polaków i o czas poprosił trener Rezende 11:6. Zawodnicy trenera Anastasiego nie wypuścili prowadzenia do końca, a set zakończył Nowakowski 25:20.
W decydującą odsłonę lepiej weszli Brazylijczycy 1:3. Canarinhos spisywali się zdecydowanie lepiej, a nasi zawodnicy ponownie zaczęli popełniać błędy w ataku 7:11. Polacy nie byli już w stanie odwrócić wyniku meczu na swoją korzyść. Przegrali 10:15 i cały mecz 2:3.
- Teraz potrzebny jest nam każdy mecz. Brakuje zgrania i rytmu meczowego. Potrzeba czasu. Potrenujemy tydzień w Spale i na pewno będzie lepiej - powiedział po spotkaniu Zbigniew Bartman.
Polska: Żygadło, Bartman, Nowakowski, Możdżonek, Kurek, Kubiak, Zatorski (l) oraz Winiarski, Konarski, Ruciak; Brazylia: Bruno Rezende, Vissotto, Saatkamp, Eder, Dante Amaral, Lucarelli, Pedreira Junior (libero), oraz Arjona, Wallace de Souza, Fonteles, Santos Isac.