LŚ siatkarzy: Polska - Wenezuela 3:1
Polska pokonała Wenezuelę 3:1 (27:29, 25:14, 25:21, 25:22) w meczu czwartej rundy grupy D Ligi Światowej siatkarzy we Wrocławiu. W porównaniu z pierwszym spotkaniem, wygranym przez zespół trenera Daniela Castellaniego 3:0, w wyjściowym składzie gospodarzy zaszło kilka zmian. M.in. na rozegraniu Grzegorza Łomacza zastąpił Paweł Woicki. MVP spotkania Marcin Możdżonek.
- Był to zupełnie inny mecz niż wczoraj - powiedział były trener męskiej reprezentacji Waldemar Wspaniały. - Jest sporo optymizmu po meczach we Wrocławiu. Widziałem dużo dobrej gry choćby na środku czy na przyjęciu. Młodzi zawodnicy sprawdzali się w trudnej walce przed tak ogromną publicznością. W pierwszym secie siatkarze Wenezueli zagrali znacznie lepiej niż w piątek. Rywale długo prowadzili. Trzeba było praktycznie cały czas gonić. Od stanu 21:21 walczono punkt za punkt. Przy stanie 23:24 piłka setowa została obroniona blokiem. W końcówce Polacy zepsuli kilka zagrywek. Drugi set Polacy rozpoczęli mocno skoncentrowani i podrażnieni porażką. Kapitalnie blokował Marcin Możdżonek. Gospodarze prowadzili 5:0 i trener rywali poprosił o czas. Polacy dalej grali koncertowo. Pod koniec seta zagrywkami imponował Zbigniew Bartman. Zaserwował asa na 21:11 przy rekordowej tego wieczoru prędkości 116 km/h.W trzeciej partii Wenezuela prowadziła 8:4 i 16:15. Polska uzyskała przewagę na 19:18. W końcówce Zbigniew Bartman zaserwował dwa asy i on w dużym stopniu przyczynił się do zwycięstwa w tym secie. Ostatni punkt zdobyli Polacy po błędzie rywali. W czwartym secie Polska prowadziła m.in. 7:5 i 11:8. Wzrosła ona do czterech punktów. Jednak Wenezuelczycy nie poddawali się. Walczyli, a w ich szeregach imponował Luis Diaz. - Jestem zadowolony z dzisiejszej gry. Byliśmy na pewno drużyną w przeciwieństwie do dnia poprzedniego. Polska to jednak silny zespół. Walczyliśmy z nią równo do dwudziestego punktu. Rano zrezygnowaliśmy z treningu. Mieliśmy tylko odprawę. Porozmawialiśmy szczerze. Polacy są silniejsi, mają lepsze warunki fizyczne - powiedział Luis Diaz. Goście wyrównali na 15:15. Polakom ciężko przychodziło zdobywanie punktów. Jednak w końcówce zespół trenera Castellaniego powiększał przewagę. Pomogli też rywale, którzy zaatakowali w aut na 23:20 oraz zepsuli zagrywkę na 24:21. Ostatni punkt zdobył Bartman, pieczętując swój bardzo dobry występ. Polska: Woicki, Gromadowski (14 pkt), Nowakowski (10), Możdżonek (14), Bartman (19), Ruciak, Zatorski (libero) oraz Łomacz, Kurek, Jarosz (9); Wenezuela: Andy Rojas (14), Luis Diaz (21), Roland Mendez, Ivan Marquez, Thomas Ereu (14), Juan Carlos Blanco, Joel Silva (libero) oraz Carlos Luna, Freddy Cedeno. Powrót do listy