LŚ siatkarzy: Wenezuela - Polska 2:3
Wenezuela - Polska 2:3 (25:21, 19:25, 25:20, 25:27, 11:15) w meczu grupy D Ligi Światowej siatkarzy. Było to pierwsze zwycięstwo Polski w tegorocznej edycji rozgrywek. Mecz rewanżowy odbędzie się w niedzielę w Caracas.
Po surowej lekcji w Brazylii obawialiśmy się występów biało-czerownych w Wenezueli. Pierwszy set spotkania w Caracas pokazał, że jednak największe obawy mieli sami zawodnicy. Zabrakło charakteru i sportowej agresji. Były za to błędy. Zwłaszcza w przyjęciu, co nie pozwoliło nam zagrać kombinacyjnie. Do tego autowe zagrywki – po pomyłce w tym elemencie Pawła Woickiego Polacy zeszli na drugą przerwę przegrywając 14:16. Na boisku pojawił się Bartosz Kurek, dowodząc, że kontuzja sprzed tygodnia nie jest groźna. Tak jak niegroźne były akcje naszych. Kilkupunktową przewagi Wenezuelczyków próbował zmniejszyć Piotr Nowakowski. Po dwóch dobrych zagrywkach, trzecia już się nie udała, kończąc partię 21:25. Długo oczekiwane skuteczne serwisy Polaków ostudziły gorący latynoski temperament. Przy stanie 5:3 siatkarze Castellaniego mieli na koncie już dwa asy. Przy pierwszej przerwie technicznej nasi prowadzili 8:7. Na kolejną siatkarze schodzili już przy zdecydowanej przewadze 16:11. O ile zagrywka wychodziła naszym reprezentantom, o tyle jej przyjęcie wychodziło nam już znacznie gorzej. Na szczęście mylili się też rywale. Skuteczniejsi byli za to w bloku. Przekornie więc skończyła się ta partia – zatrzymując na siatce Thomasa Ereu Polacy rozstrzygnęli seta – 25:19. Entuzjazm opadł szybko. Tym razem to Wenezuelczycy utrudnili nam życie zagrywką, już na początku wyprowadzając sobie przewagę 8:4. Jednak tego dnia oba zespoły grały nierówno. To dało nam szansę na zmniejszenie strat do jednego punktu. (10:11). Tylko i aż jednego. Bo zdobywanie każdego kolejnego oczka szło Polakom bardzo opornie. Bez problemu atakowali za to gospodarze, co świetnymi rozegraniami ułatwiał im Rodman Valera. W ważnym momencie pomylił się doświadczony Krzysztof Ignaczak, zmuszając trenera Castellaniego o wzięcie czasu przy stanie 18:22. Blok, jeśli był, to obity. Tak jak przy ostatnim punkcie tej partii. Ponownie seta kończył Ereu, na tablicy ponownie 25:19, ale tym razem cieszyli się gospodarze. I prawie 5 000 kibiców w Caracas. Czwarta partia nie mogła zacząć się inaczej jak od dobrego bloku gospodarzy. Raz postawionego muru Polacy nie umieli obejść, pozwalając odskoczyć rywalom na 1:4. Trener Castellani poprosił o czas. Zmienił też zawodników – Woickiego i Barmana zastąpili Łomacz i Kurek. Poza zawodnikami zmienił się też obraz gry. Polacy odrobili straty wyrównując na po 6, a potem wychodząc nawet na prowadzenie 10:9 po dobrej zagrywce Nowakowskiego. Jego kolejny serw w siatkę najlepiej potwierdził brak regularności i nerwowość naszych reprezentantów. Ale nie inaczej było po stronie rywali. Ich błędy, w połączeniu ze świetną postawą Kurka pozwoliły naszym wysunąć się krok do przodu 14:13. Na przerwie technicznej już 16:14. Biało-czerwoni poczuli szansę na wydłużenie tego spotkania. Walecznie bili się z coraz bardziej uciążliwymi Wenezuelczykami. Ostatecznie zadziałało powiedzenie do trzech razy sztuka – trzecią piłkę setową przy stanie 27:25 skończył Jakub Jarosz. Pierwsze słowo w tie-breaku należało do gospodarzy. Ale to dobra gra naszych i prowadzenie 5:2 dla biało-czerwonych zmusiło trenera Guttiereza do wzięcia czasu. Chwilowe rozluźnienie pozwoliło Wenezuelczykom wyrównać. Kontrowersyjna decyzja sędziego odebrała nam należny punkt (dając remis 7:7). I wyzwoliła sportową złość. Kolejna akcją – krótką w wykonaniu Nowakowskiego, nasi potwierdzili, komu należał się punkt, a ostatecznie zwycięstwo w całym meczu. Blok, który szwankował przez całe spotkanie, zadziałał w najodpowiedniejszym momencie. Jarosz nie wstrzymywał ręki, a nas nikt nie mógł już powstrzymać. Krótka z kontry Piotra Nowakowskiego przypieczętowała zwycięstwo 15:11 i w całym spotkaniu 3:2. Wenezuela: Rodman Valera, Andy Rojas, Luiz Diaz (26 pkt), Ivan Marquez, Thomas Ereu (17), Freddy Cedeno, Silva Joel (libero) oraz Juan Carlos Blanco, Carlos Luna, Ronald MendezPolska: Woicki, Jarosz (25), Nowakowski (14), Możdżonek (9), Bąkiewicz, Bartman (9), Ignaczak (libero) oraz Łomacz, Kurek, Ruciak, Grzyb, Gromadowski Powrót do listy