LŚ: zainaugurowała grupa C
Zespoły grupy C rozpoczęły już zmagania w 24.edycji Ligi Światowej. Występują w niej reprezentacje: Korei Południowej, Japonii, Kanady, Holandii, Finlandii oraz Portugalii. Dwa ostatnie zespoły na parkiet wyszły jako pierwsze.
W pierwszym spotkaniu górą byli siatkarze ze Skandynawii, którzy ograli Portugalczyków w trzech setach. - Byliśmy zbyt słabi nie tylko taktycznie i technicznie, ale również mentalnie. Wówczas trudno jest grać dobrą siatkówkę. - powiedział po meczu szkoleniowiec Portugalczyków, Flavio Gulinelli. Mimo porażki w pierwszym secie jego podopieczni nie zwiesili głów i w drugiej partii przegrali dopiero przy stanie 27:29. - Po pierwszym secie pokazaliśmy, że potrafimy rozwiązać niektóre nasze problemy. Jednak na przestrzeni całego spotkania to Finlandia prezentowała się lepiej – dodał.
W drugim spotkaniu Portugalczycy wzięli rewanż na Finach i to oni cieszyli się ze zwycięstwa. Mimo że zacięty pojedynek mógł zakończyć się w czterech partiach ostatecznie rozstrzygnął go tie-break. - Zrobiliśmy kilka zmian, nie tylko jeśli chodzi o sferę psychiczną, ale też techniczną, jak i taktyczną. Potrzebujemy tego rodzaju zaciekłości w naszej grze. Dopiero wtedy odnajdziemy wiarę w siebie. Jestem dumny z tego, co dokonaliśmy – mówił po meczu szkoleniowiec reprezentacji Portugalii.
W drugiej parze rozgrywek siatkarze z Kanady podejmowali powracającą do LŚ reprezentację Holandii. W pierwszym spotkaniu podopieczni trenera Edwina Benne ulegli gospodarzom 1:3. - To był mecz na wysokim poziomie, bardzo ciężki fizycznie dla zawodników. Trudno być zadowolonym z przegranej jednak cieszy mnie poziom tego spotkania – mówił Benne.
W drugim spotkaniu sytuacja zmieniła się o 180 stopni i tym razem ze zwycięstwa takim samym stosunkiem setów cieszyli się „pomarańczowi”. – Holandia pokonała nas w każdym z elementów. Nie potrafiliśmy zbudować własnej ofensywy, a nie mogliśmy polegać ciągle na jednym zawodniku. Zawsze należy wyciągać wnioski z takich spotkań i my na pewno to zrobimy – mówił po meczu selekcjoner reprezentacji Kanady, Glenn Hoag.
W drużynie „pomarańczowych” bardzo dobrze spisywał się, znany z boisk PlusLigi, Wytze Kooistra, który wystąpił w nietypowej dla siebie roli – atakującego. W obu spotkaniach zdobył łącznie 49 punktów.
W starciu pomiędzy dwoma azjatyckimi drużynami Korea Południowa dwukrotnie pokonała reprezentację Japonii 3:1. - Pokazaliśmy wiele dobrych zagrań, ale Korea była zbyt agresywna. Podczas meczów oba zespoły dawały z siebie wszystko, by odnieść zwycięstwo. Jestem dumny ze sposobu w jaki przeciwstawialiśmy się Korei. Nasz zespół rośnie w siłę i już nie może doczekać się kolejnych spotkań – mówił trener z „Kraju Kwitnącej Wiśni”, Gary Sato.