LŚ: zwycięstwa Polski i Brazylii
Polska pokonała w Katowicach Finlandię 3:0 (26:24, 25:18, 25:18) w meczu drugiego dnia turnieju grupy B Ligi Światowej. W drugim sobotnim spotkaniu Brazylia wygrała z Kanadą 3:1 (23:25, 25:18, 25:23, 25:15).
Było to drugie zwycięstwo gospodarzy w katowickim turnieju. W piątek wygrali z Kanadą 3:0. W niedzielę spotkają się z Brazylią (20.00, Polsat Sport).
Na konferencji prasowej powiedzieli:
Tuomas Sammelvuo (kapitan reprezentacji Finlandii): - Dzisiaj zagraliśmy zdecydowanie lepiej niż we wczorajszym meczu. Jednak poziom gry jaki zaprezentowaliśmy to zdecydowanie za mało, żeby wygrać z taką drużyną jak Polska. W naszych szeregach nie najlepiej funkcjonowała przyjęcie, ale największa różnica była w ataku. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej. Będziemy ciężko pracować i to przyniesie efekty.
Marcin Możdżonek (kapitan reprezentacji Polski): - Jestem bardzo zadowolony ze zwycięstwa. Zgarnęliśmy trzy cenne punkty, który przybliżają nas do finału LŚ. Źle zaczęliśmy mecz w ataku. W pierwszym secie popełniliśmy w tym elemencie 9 błędów, ale później opanowaliśmy sytuację i było coraz lepiej. Przez te błędy wkradła się do naszego zespołu nerwowość, ale trener nas uspokoił. Po raz kolejny udowodniliśmy, że mamy dobry blok.
Daniel Castellani (trener reprezentacji Finlandii): - Po pierwsze gratuluje polskiej drużynie. My dzisiaj zagraliśmy trochę lepiej niż wczoraj, ale to nie wystarczyło na reprezentacje Polski, która zagrała dobrze. Największa różnica moim zdaniem była na zagrywce, z którą nie mogliśmy sobie poradzić.
Andrea Anastasi (trener reprezentacji Polski): - Oczywiście jestem bardzo zadowolony ze zwycięstwa. To nie jest łatwy turniej. Na początku spotkania popełniliśmy dużo błędów, ale potem weszliśmy w odpowiedni rytm. Z seta na set było coraz lepiej. Jestem zadowolony z gry całej drużyny, ale przede wszystkim cieszę się z gry Kurka i Nowakowskiego.
Polska: Żygadlo (4 pkt), Bartman (18), Nowakowski (9), Możdżonek (7), Kurek (13), Kubiak, Ignaczak (l) oraz Winiarski (7), Ruciak
Finlandia: Tervaportti, Sitala, Hietanen, Mikko Oivanen (15), Matti Oivanen (8), Lehtonen, Mantyla (l) oraz Esko, Sammelvuo, Tuominen
W drugim sobotnim meczu Brazylia pokonała Kanadę 3:1 (23:25, 25:18, 25:23, 25:15). - Co prawda nie zagraliśmy już tak dobrze, jak w piątek, ale najważniejsze, że wygraliśmy i zdobyliśmy trzy punkty. W niedziele czeka nas mecz z Polską i będzie to spotkanie nie za trzy punkty, ale za sześć punktów – zapowiada Murilo, przyjmujący Canarinhos.
Na konferencji prasowej powiedzieli:
Federic Winters (kapitan reprezentacji Kanady): Gratuluję Brazylii zwycięstwa. Zespół ten był za silny w sobotę dla nas. Grali dużo lepiej od nas . Jedynie pierwszy set nam wyszedł, ale w kolejnych setach poziom gry znaczenie się podniósł i nie byliśmy już w stanie dorównać Brazylii.
Murilo (kapitan reprezentacji Brazylii): To był dobry mecz z naszej strony. Co prawda nie zagraliśmy już tak dobrze, jak w piątek, ale najważniejsze, że wygraliśmy i zdobyliśmy trzy punkty. W pierwszym secie przeciwnik postawił nam trudne warunki gry i grało się nam naprawdę bardzo ciężko. Na szczęście później udało nam się przełamać i pokonać Kanadę. Nie prezentujemy jeszcze najwyższego poziomu gry, ale Liga Światowa jest takim turniejem, w którym liczą się punkty, a nie styl gry. W niedziele czeka nas mecz z Polską i będzie to spotkanie nie za trzy punkty, ale za sześć punktów.
Glenn Hoag (trener reprezentacji Kanady): Jedyne co mogę powiedzieć pozytywnego po tym spotkaniu to, to że cały czas nabieramy doświadczenia. Mam nadzieję, że w przyszłości to zaprocentuje. Na chwilę obecną stać nas na to, żeby z takim zespołem jak Brazylia zagrać jeden dobry set. Później nasza gra wygląda już coraz gorzej, popełniamy mnóstwo błędów własnych.
Bernardo Rezende (trener reprezentacji Brazylii): Kanada zagrała naprawdę bardzo dobry mecz. Na początku postawili nam trudne warunki gry. Kanadyjczycy zrobili bardzo duży postęp w grze i gratuluję trenerowi Hoag’owi, ponieważ wykonuje bardzo dobrą pracę z drużyną. Ten zespół ma przed sobą przyszłość. Dla nas ten sobotni mecz to kolejny czas poświęcony na przygotowanie się do Olimpiady, która odbędzie się za 57 dni. Bardzo się cieszymy, że możemy spotykać się z tak mocnymi przeciwnikami, ponieważ dzięki temu przygotowujemy i sprawdzamy swoją formę. Niedzielny mecz z Polską będzie bardzo ważny, ponieważ jego wynik może być rozstrzygający, jeśli chodzi o finał tegorocznej Ligi Światowej.