Luciano Vicentin: Warto pojechać do Argentyny, nawet na półtora dnia
- To było moje marzenie, żeby grać właśnie w tak mocnym i utytułowanym klubie jak Jastrzębie. Codziennie przychodzę na treningi szczęśliwy, bo grając w tym klubie spełniam swoje marzenie z dzieciństwa – mówi przyjmujący Jastrzębskiego Węgla i reprezentacji Argentyny, Luciano Vicentin.
PLUSLIGA.PL: Jastrzębski Węgiel pokonał w Rzeszowie Asseco Resovię 3:0 umacniając się na fotelu lidera PlusLigi i zapewniając sobie dobry nastrój na Święta. Taki był plan?
Luciano Vicentin (argentyński przyjmujący Jastrzębskiego Węgla): Tak. Chcieliśmy przed przerwą świąteczną odnieść ważne zwycięstwo i najlepiej za trzy punkty, więc wynik 3:0 bardzo nas zadowala. Dla nas było niezwykle istotne, żeby utrzymać przewagę w tabeli nad konkurentami z czołówki i pojechać na Święta w dobrych humorach.
PLUSLIGA.PL: Dał pan bardzo dobrą zmianę w tym meczu grając bardzo skutecznie w ataku (12 pkt, w tym 1 blokiem i 1 zagrywką przy 50 proc. skuteczności ataku). To kolejny powód do zadowolenia?
Indywidualnie miałem faktycznie dobry występ, ale najważniejszy, że wygraliśmy jako drużyna. Mamy bardzo dobry, mocny zespół, w którym każdy może grać i mieć swój wkład w zwycięstwo. Nawet jak nie wychodzę w podstawowym składzie to podobnie jak inny zmiennicy mamy być zawsze w gotowości do wejścia na boisko i dobrej gry. Naszym celem jest, żeby jak najbardziej wspomóc zespół.
PLUSLIGA.PL: Po ostatniej porażce ligowej z Barkomem Każany Lwów w Rzeszowie byliście od początku do końca mocno skoncentrowani, żeby nie stracić punktów?
Zdecydowanie. Porażka z Barkomem u siebie w domu była dla nas trudna. Po ciężkim początku meczu zdołaliśmy wtedy doprowadzić do tie-breaka i wydawało się, że mamy już na tyle energii, żeby tamto spotkanie wygrać. Tak się jednak nie stało. Musieliśmy się pogodzić z porażką, ale odbudowaliśmy się w meczu Ligi Mistrzów z Chaumont, a teraz z Asseco Resovią byliśmy ponownie zespołem, który w najważniejszych momentach potrafi wypracować sobie przewagę i wygrać.
PLUSLIGA.PL: Jak się pan czuje w Jastrzębskim Węglu, który ma mocny i wyrównany zespół, a na pana pozycji jest rywalizacja o miejsce w wyjściowym składzie?
Znakomicie. To było moje marzenie, żeby grać właśnie w tak mocnym i utytułowanym klubie jak Jastrzębie. Codziennie przychodzę na treningi szczęśliwy, bo grając w tym klubie spełniam swoje marzenie z dzieciństwa. Jestem przecież z Argentyny, czyli z bardzo daleka. Dla mnie to jest wielka szansa, że mogę grać w Europie w tak silnym zespole. Cieszę się z każdej chwili spędzonej w tym klubie.
PLUSLIGA.PL: Nie jest pan jedynym Argentyńczykiem w zespole, w którym nie brakuje pana rodaków także w sztabie trenerskim. Dzięki temu też łatwiej było panu wkomponować się w tą drużynę?
To jest rzeczywiście bardzo ważne i pomocne. Trzymamy się razem i pozostali w zespole nazywają nas już argentyńską mafią. Bardzo lubimy spędzać ze sobą czas i dobrze się czujemy w klubie.
PLUSLIGA.PL: Jak spędzi pan Święta Bożego Narodzenia?
Dostaliśmy kilka dni wolnego i pojadę do rodziny do Argentyny, z czego się bardzo cieszę. Spędzę tam co prawda tylko półtora dnia, bo podróż jest długa. Bardzo zależało mi jednak na tym wyjeździe. Mam pewne sprawy do załatwienia i przede wszystkim chcę się zobaczyć z rodziną, co w okresie świątecznym ma bardzo duże znaczenie. Czeka mnie co prawda długa podróż, ale i tak warto będzie ją odbyć.
PLUSLIGA.PL: Pochodzi pan z Buenos Aires czy jeszcze będzie się przemieszczał po Argentynie?
Mój rodzinny dom jest w Paranie w prowincji Entre Rios, więc to jest dodatkowo około pięć godzin drogi samochodem z Buenos Aires. Przede mną długa droga, ale bardzo chcę się zobaczyć z rodziną.
PLUSLIGA.PL: Czeka też pana spora zmiana klimatu, ale na plus?
Tak, w Argentynie mamy już lato i to jest bardzo dobra rzecz. Na pewno spędzę miło czas z rodziną.
PLUSLIGA.PL: Co jest popularne na Święta w Argentynie?
Zdecydowanie grill i dużo dobrego mięsa. Mam bardzo dużą rodzinę i zwykle w okresie świątecznym wszyscy się spotykamy, a jest nas około trzydziestu osób, więc będzie duża uczta i grill.
PLUSLIGA.PL: Jakie cele stawia pan sobie na Nowy Rok?
Najpierw oczywiście te związane z grą w Jastrzębskim Węglu. Chcemy grać o trzy wielkie trofea, czyli o mistrzostwo Polski, Ligę Mistrzów i TAURON Puchar Polski. Jesteśmy w stanie o nie powalczyć i je wygrać. Chciałbym też indywidualnie grać na coraz wyższym poziomie, bo dalszy rozwój i jeszcze lepsza gra też jest dla mnie ważna.
Powrót do listy