Lukas Kampa: Nie popadać w skrajności
Jastrzębski Węgiel wygrywając w Rzeszowie z Asseco Resovią zniwelował straty w tabeli do wicemistrzów Polski do dwóch punktów i cały czas liczy się w walce o miejsce w czwórce.
- Myślę, że największe znaczenie miało nasze nastawienie i podejście do meczu w Rzeszowie, bo miałem wrażenie, że przyjechaliśmy na Podpromie z dużą wiarą w to, że możemy wygrać – mówi Lukas Kampa, rozgrywający Jastrzębskiego Węgla. - To jest kluczowa sprawa, bo jeśli grasz przeciwko wielkim drużynom musisz mieć przekonanie i wiarę w to, że możesz je pokonać. Przygotowanie i podejście mentalne ma tu ogromne znaczenie. Ta nasza wiara była widoczna w końcówce trzeciego seta, kiedy mimo niekorzystnego wyniku wciąż wierzyliśmy w to, że możemy odwrócić losy tej partii. Jestem naprawdę zadowolony ze stylu gry, jaki pokazaliśmy w tym spotkaniu – mówi rozgrywający ekipy z Jastrzębia, która po raz drugi w tym sezonie pokonała Asseco Resovię.
- Dotychczasowy przebieg sezonu wskazuje na to, że jeśli gramy dobrze, to jesteśmy niebezpieczni dla każdej drużyny – mówi Kampa i dodaje. - Jestem szczęśliwy, że byliśmy w stanie tak zagrać w meczu wyjazdowym, w hali, na którą przychodzi bardzo dużo kibiców i gdzie panuje znakomita atmosfera. To jest już jednak historia, a my musimy przygotowywać się do kolejnego meczu ze Szczecinem, bo to będzie dla nas kolejny trudny pojedynek. Od pierwszego do piątego miejsca panuje duży ścisk i każdy punkt może być na wagę złota. Dla naszej pozycji w tabeli wygrana z Resovią jest oczywiście bardzo istotna. Do tego zyskaliśmy dużo pewności siebie. Mam nadzieję, że cały czas będziemy kontynuowali dobrą pracę, a ta przyniesie nam dobre wyniki. Mamy fajny zespół, a tym co nam pomaga w skutecznej grze jest bardzo dobry poziom treningów, które są wyzwaniem dla każdego z nas. Oczywiście o pozytywną atmosferę w drużynie jest dużo łatwiej, kiedy osiąga się dobre wyniki, bo dzięki temu buduje się pewność siebie i taką mentalność zwycięzców. To jest jednak coś, nad czym staramy się pracować i jeszcze to ulepszać w trakcie treningów, nie tylko w meczach. Jeśli po dobrych treningach przychodzą pozytywne rezultaty, to nasza satysfakcja jest jeszcze większa. Najważniejsze jest to, że każdy w naszym zespole ciężko pracuje, daje z siebie wszystko na treningach i mobilizuje kolegów do lepszej gry. Każdy też czuje się potrzebny w tej drużynie i nawet jeśli nie gra zbyt dużo, to się nie obraża na taką sytuację, ale ma dodatkową motywację do tego żeby dawać z siebie jeszcze więcej na treningach. Taka postawa bardzo mi się podoba. Myślę, że po naszej grze widać, że pracujemy dużo i na wysokim poziomie, a to przynosi później bardzo dobre efekty – mówi rozgrywający ekipy z Jastrzębia, która do wicelidera z Rzeszowa traci już tylko jeden punkt.
- Wychodzę z założenia, żeby nie popadać w skrajności, czyli za bardzo nie narzekać po porażce, ale też nie być jakimś wielkim optymistą po zwycięstwie – mówi Kampa. - Nie ma też sensu wybiegać w przyszłość. Na razie musimy się przygotować dobrze do kolejnego meczu, ponieważ spotkania przeciwko drużynom teoretycznie niżej od nas notowanym są wbrew pozorom bardzo ciężkie i potrzebujemy w nich odpowiedniej koncentracji. Nie będę w tym momencie gdybał i zastanawiał się nad tym, co się może wydarzyć w przyszłości. Teraz liczy się tylko to jest tu i teraz, czyli najbliższy trening, a później mecz. W taki sposób musimy pracować, a po sezonie wszystko sobie podsumujemy i przekonamy się o tym, ile udało nam się wspólnie zdziałać – kończy Lukas Kampa.