Lukas Kampa: priorytetem będą trzy punkty
W niedzielę o 20:30 Jastrzębski Węgiel podejmie w jastrzębskiej hali Cuprum Lubin. Gospodarze przystąpią do meczu, mając bezpośrednio przed nim tylko jedną jednostkę treningową, tę dzisiejszą.
Przypomnijmy, że od poniedziałku do piątku drużyna JW przebywała w Rumunii, gdzie przypieczętowała awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów, zwyciężając Arcadę Galati 3:0. Po trwającej praktycznie przez cały dzień podróży powrotnej ekipa powróciła na Śląsk w piątek wieczorem.
– Ja osobiście po powrocie z Rumunii czuję się dobrze. Przede wszystkim dlatego, że wygraliśmy. Trochę to wszystko się przeciągnęło. Będąc na miejscu, nie wiedzieliśmy kiedy ostatecznie zagramy. To czekanie było dla nas wszystkich męczące. Ale wykonaliśmy zadanie, jesteśmy w dobrym rytmie i cieszymy się, że te kwalifikacje przebiegły po naszej myśli – mówi Yacine Louati, przyjmujący Jastrzębskiego Węgla.
Francuski zawodnik został wybrany na najbardziej wartościowego zawodnika tego spotkania. – Jestem zadowolony ze swojej formy. Nie jest to jeszcze moje maksimum, ale być może wpływ na to ma lekkie zmęczenie. Najważniejsze, że nie tracimy dynamiki, a zespół wygrywa. Ja zostałem MVP, ale cała drużyna zagrała w Rumunii dobre zawody. Nasza „ławka” jest zawsze w gotowości. Każdy kto wchodzi z rezerwy, jest w stanie utrzymać poziom gry. To naprawdę ważne. Dobrze o tym wiedzieć, mieć taki komfort i móc polegać na każdym, zwłaszcza wtedy, kiedy ma się do rozegrania tyle meczów – mówi Francuz.
Czasu na regenerację przed niedzielnym starciem nie ma za wiele. Co zatem może być kluczem do zwycięstwa w meczu z Cuprum Lubin? – Trzeba utrzymać płynność gry i poziom z ostatnich tygodni. Wówczas możemy oczekiwać, że da to rezultat w postaci zwycięstwa. Patrzmy na siebie, na swoją zagrywkę, którą jesteśmy w stanie wywrzeć presję na rywalu. Jednocześnie mamy świadomość, że rywale przez cały tydzień spokojnie przygotowywali się do tego meczu i będą chcieli zrobić nam „krzywdę”. Trzeba być na to gotowym i się temu przeciwstawić – uważa Louati.
– Priorytetem w niedzielnym meczu jest sięgnięcie po trzy punkty. Jesteśmy faworytem, to jasne. Ale takie mecze po dłuższych podróżach w europejskich pucharach bywają zdradliwe. Problemem w takich przypadkach jest nie tyle fizyka, co przestawienie się pod względem mentalnym. Nie zawsze przychodzi to automatycznie. Ale jestem przekonany, że będziemy w stanie zagrać dobrze. Mamy szeroki skład, co także w tej sytuacji może być naszym atutem – dodaje kapitan JW Lukas Kampa.
Jastrzębski Węgiel jest w formie. Drużyna wygrała w PlusLidze siedem na osiem spotkań, ulegając tylko Grupie Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Do tego jastrzębianie dorzucili trzy zwycięstwa w dwóch rundach kwalifikacji Ligi Mistrzów.
– Tydzień kwarantanny, który mieliśmy, nie wybił nas z dobrego rytmu gry. Wierzę, że wszystko potoczy się dalej tak, że szybko nie wylądujemy znów na kwarantannie i będziemy mogli kontynuować budowę naszej drużyny. Wciąż bowiem uważam, że to jeszcze nie jest pełnia naszych możliwości. Zdarzają nam się momenty zagubienia i wpadania w dołki, ale pracujemy nad poprawą tego na treningach – przekonuje Kampa.
Kapitan JW z szacunkiem wyraża się o zespole z Lubina. – To dobry zespól i jestem zaskoczony, że mają tylko tyle punktów w ligowym rankingu. Przyznam, że kiedy oglądałem ich na początku sezonu w meczach z Bełchatowem czy Warszawą, prezentowali się naprawdę solidnie. Wówczas myślałem, że będą się plasować wyżej w tabeli, niż obecnie. Mają niezłych graczy. Ferens w formie, ich atakujący zdobywa mnóstwo punktów, ale tak de facto na każdej pozycji mają kim postraszyć. Wyglądają też na zespół, który cieszy się siatkówką. Zatem duże wyzwanie przed nami. Jeśli jednak serwis będzie nam „siedział” i odrzucimy ich od siatki, to nasz system bloku z obroną może mieć duży wpływ na końcowy wynik – uważa niemiecki rozgrywający JW.
Początek niedzielnego meczu o godzinie 20:30. Transmisja – w Polsacie Sport News.