Lukas Tichacek: najważniejsza jest nasza postawa
Resoviacy w sobotę w Sosnowcu zainkasowali kolejny komplet punktów ale na około 2-3 tygodnie stracili Dawida Konarskiego, który doznał kontuzji łydki. Wicemistrzowie Polski w ostatnich meczach potwierdzają, że gorszy okres mają już za sobą.
- Z meczu na mecz jest coraz lepiej i to nas cieszy – mówi Lukas Tichacek, rozgrywający Asseco Resovii. - W każdym kolejnym spotkaniu nasz poziom gry idzie w górę. W meczu z Będzinem plan został wykonany, zainkasowaliśmy trzy punkty i tylko szkoda Dawida Konarskiego, który doznał kontuzji na rozgrzewce. Przez nią nieco inaczej wyglądał nasz skład. Pierwotnie miał grać „Konar” i Russell Holmes. Myślę, że nasze zwycięstwo ani na moment nie było zagrożone w tej bardzo specyficznej hali. Na boisko wyszła szóstka, która nie miała zbyt wiele okazji pograć w Berlinie. Czuliśmy duży głód gry. To jest dla nas dobra opcja. Wszyscy chcemy pokazać, że jak dostaniemy szansę, to „łapiemy za włosy i nie chcemy puścić”, bo każdy z nas chce udowodnić, że zasługuje na to, żeby grać w tym zespole. Zawsze powtarzamy sobie przed meczem, że jesteśmy w takim okresie, żeby dalej ciągnąć naszą grę do góry. Ten najgorszy moment mamy już za sobą, a teraz idziemy cały czas do góry. Najważniejsza jest nasza postawa i jak jesteśmy wyluzowani, tak jak to miało miejsce w meczu z Będzinem, to bardzo fajnie się gra, co było widać – mówi rozgrywający Asseco Resovii, dla której kalendarz w końcówce roku jest bardzo napięty. - 23 grudnia gramy w Krakowie mecz Pucharu Polski, później chyba dostaniemy dwa dni wolnego, a potem już wracamy do treningów, bo 28 grudnia zagramy w Jastrzębiu. Zresztą po Nowym Roku też kalendarz gier jest mocno napięty, ale nic na to się nie poradzi – kończy Lukas Tichacek.
Powrót do listy