Łukasz Kaczmarek: Lepszego miejsca do gry nie mogłem sobie wymarzyć
Łukasz Kaczmarek po sześciu latach zamienia Kędzierzyn-Koźle na Jastrzębie-Zdrój. Był to jeden z najgłośniejszych transferów tegorocznego okna transferowego w ramach w PlusLigi. Zadanie przed nim niełatwe, bo musi zastąpić Jeana Patry’ego, mistrza olimpijskiego z Paryża.
- Przychodzę w miejsce mistrzów olimpijskich Stephena Boyer i Jeana Patry'ego, bo obaj mogą poszczycić się tym tytułem i obaj są jednymi z najlepszych atakujących na świecie. Bardzo dziękuję prezesowi, zarządowi klubu, że zdecydowali się na mnie i to ja będę atakującym Jastrzębskiego Węgla w tym sezonie i będę walczył o najwyższe cele – mówił Kaczmarek po podpisaniu kontraktu z aktualnym mistrzem Polski.
Warto jednak pamiętać, że przed przyjściem Boyera do Jastrzębskiego Węgla wieszczono, że ze względu na swój niepokorny charakter będzie sprawiał problemy w szatni zespołu. Przewidywania nie sprawdziły się. Podobnie rzecz miała się z Patrym, o którym mówiono, że w klubach nie gra tak dobrze, jak w kadrze, a najlepszym dowodem na to miała być jego forma z Mediolanu, gdzie występował przed transferem do Polski. Obaj Francuzi swoimi występami zaprzeczyli tym teoriom i zanotowali świetne sezony w barwach JW, prowadząc drużynę do mistrzostw Polski odpowiednio w 2023 i 2024 roku.
Jak będzie z Łukaszem Kaczmarkiem, dla którego miniony sezon, jak i dla całej ZAKSY, nie był udany?
– Będzie dobrze – zapewniają w Jastrzębskim Węglu.
W jastrzębskiej szatni Kaczmarek odnalazł się znakomicie. - Wrażenia z początkowego pobytu w klubie są świetne. Oczywiście wiele razy bywałem w tej hali i wiele razy do niej przyjeżdżałem, ale teraz pojawiam się w kompletnie w innej roli. Atmosfera jest świetna, wszyscy są mili i przyjaźni. Uważam, że lepszego miejsca do gry niż Jastrzębie, nie mogłem sobie wymarzyć – podkreśla 30-letni zawodnik, który po igrzyskach otrzymał dwa tygodnie wolnego od Marcelo Mendeza. Przyjechał wypoczęty i rozpromieniony.
Po igrzyskach mieliśmy dwa dni obowiązków związanych z kwestiami sponsorskimi, ale później udało mi się wylecieć na tydzień z rodziną na wakacje. Jak najbardziej odpocząłem, przede wszystkim odpoczęła moja głowa. Do Jastrzębia przyjechałem bardzo szczęśliwy w obliczu nowej przygody i nowego rozdziału w mojej karierze – mówi nowy atakujący mistrza Polski.
Srebro igrzysk olimpijskich wywalczone w Paryżu docenia bardzo. - Tak jak już gdzieś rozmawialiśmy po igrzyskach, każdy z nas mówił, że z dnia na dzień ten medal będzie znaczył dla nas coraz więcej i każdy doceni ten medal. Na pewno jest to dla nas coś wspaniałego i bardzo się z niego cieszymy. Jest to medal, którego brakowało wielu z nas w swoich przygodach z siatkówką. Przede wszystkim brakowało go wszystkim kibicom i fanom siatkówki. Wiemy, jak bardzo długo na ten medal czekaliśmy. Jest on wyjątkowy i jestem bardzo szczęśliwy, że go zdobyliśmy – zapewaniał.
W Katowicach o pierwsze trofeum - AL-KO Superpuchar Polski
13 września startuje nowy sezon w Pluslidze, a 25 września w katowickim Spodku jastrzębianie staną przed szansą na pierwsze trofeum w tym sezonie, kiedy powalczą z Aluron CMC Wartą Zawiercie o AL-KO Superpuchar Polski.
Zdajemy sobie sprawę z tego, jakie cele są przed nami postawione. Wiadomo, że są to cztery finały. Niedługo czeka nas pierwszy z nich, czyli Superpuchar Polski. To jest na pewno teraz nasz cel i to do czego będziemy się przygotowywać. Wiemy bardzo dobrze, że drużyna jest tak zbudowana i ma taką jakość, że chcemy grać w każdym finale i chcemy każdy z tych finałów wygrać. Bajbardziej marzy mi się, żeby z tą drużyną wejść do finału Ligi Mistrzów i żeby ten złoty medal przywieźć do Jastrzębia – podkreśla Kaczmarek, dwukrotny mistrz Polski, czterokrotny zdobywca Pucharu Polski i trzykrotny triumfator Ligi Mistrzów z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.
Czy ten niezwykle utytułowany zawodnik w nowych barwach również będzie kontynuował pasmo sukcesów? Odpowiedź poznamy w maju przyszłego roku.
Powrót do listy