Łukasz Kaczmarek: życzyłbym sobie, żebyśmy zostali niepokonani do końca sezonu
W niedzielę ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała Jastrzębski Węgiel 3:1 w meczu finałowym turnieju Pucharu Polski 2019. To pierwsze trofeum wywalczone przez kędzierzynian w sezonie 2018/19. - Życzyłbym sobie, żebyśmy zostali niepokonani do końca sezonu - powiedział Łukasz Kaczmarek, najlepszy atakujący Pucharu Polski. Po dniu odpoczynku zespół wznowił treningi i przygotowuje się do czwartkowego spotkania w Lidze Mistrzów. Podopieczni Andrei Gardiniego w Kędzierzynie-Koźlu zmierzą się z Azimut Leo Shoes Modena.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle ma za sobą bardzo dobry turniej, a co najważniejsze zwycięski. W półfinale Pucharu Polski kędzierzynianie pokonali Aluron Virtu Wartę Zawiercie 3:1, w a niedzielnym finale odprawili z kwitkiem Jastrzębski Węgiel również 3:1 i sięgnęli po pierwsze trofeum w sezonie 2018/19.
- Moim zdaniem z Jastrzębskim Węglem zagraliśmy dużo lepszy mecz niż z Aluronem Virtu Wartą Zawiercie. Trudno porównać te dwa spotkania. Nie da się jednak ukryć, że wyglądały one podobnie. Wygrywamy dwa pierwsze sety, w trzecim przychodzi słabszy moment, ale potem kolejną partię zaczynamy koncertowo. Prowadzimy od samego początku i spokojnie doprowadzamy cały mecz do końca - powiedział Łukasz Kaczmarek.
I dodał - Na pewno ten mecz finałowy był cięższy. Finał zawsze rządzi się swoimi prawami, ale zagraliśmy w nim bardzo dobrze. Zablokowaliśmy rywali 16 razy, a do tego mieliśmy dużo obron oraz sporo asów w stosunku do zepsutych zagrywek. Wniosek z tego, że graliśmy mądrze i bez błędów. Dużo blokowaliśmy i broniliśmy. To jest to, czym charakteryzuje się nasza drużyna.
Podopieczni Andrei Gardiniego w turnieju Pucharu Polski musieli sobie radzić bez kontuzjowanych zawodników, m.in. Sama Deroo. Na szczęście zmiennicy pokazali się z bardzo dobrej strony i pociągnęli zespół do zwycięstwa. Niezwykle ważną postacią okazał się Rafał Szymura, przyjmujący wicemistrzów Polski.
- Zagraliśmy jako drużyna. Wypadł nam ze składu Sam Deroo i Sławomir Jungiewicz. Mieliśmy kłopoty już podczas meczu półfinałowego, ale daliśmy radę. Zmienny pokazali świetną klasę sportową i dzięki temu, że tworzymy zgrany team wygraliśmy Puchar Polski - podkreślił najlepszy atakujący turnieju.
Warto dodać, że ZAKSA to jedyna drużyna w PlusLidze, która zostaje niepokona. - Na pewno każde kolejne spotkanie w PlusLidze będzie dla nas ciężkie, bo każda drużyna będzie chciała nas pokonać. Tym bardziej, że nikomu do tej pory się nie udało. Osobiście życzyłbym sobie, żebyśmy zostali niepokonani do końca tego sezonu. Niemniej każdy zespół będzie chciał być tym pierwszym, któremu się uda wygrać z ZAKSĄ. Mamy jednak prawdziwą drużynę i z tego się cieszymy - zauważył zawodnik wicemistrza Polski.
Po zakończeniu turnieju finałowego Pucharu Polski we Wrocławiu zawodnicy otrzymali dzień przerwy na odpoczynek. We wtorek wznowili treningi i przygotowują się do czwartkowego meczu w Lidze Mistrzów. W Kędzierzynie-Koźlu zmierzą się z Azimut Leo Shoes Modena, w której występuje Bartosz Bednorz, były zawodnik PGE Skry Bełchatów.
- Cieszymy się z tego, co do tej pory osiągnęliśmy. Wygraliśmy wszystkie mecze na krajowym podwórku. Już za kilka dni mamy mecz Ligi Mistrzów z zespołem z Modeny i musimy na nim się koncentrować. Po ostatnim meczu rundy zasadniczej mieliśmy trochę czasu na odpoczynek i może nie zaczęliśmy super tego roku, bo zaczęliśmy go od porażki z Lube, ale wyciągnęliśmy z tego wnioski i teraz cieszymy się ze zdobycia trofeum - zakończył Kaczmarek.