Łukasz Kadziewicz: jaka liga taka gra
- Jak liga taka gra - tak krótko skwitował poziom meczu Asseco Resovii z Treflem Gdańsk, środkowy Łukasz Kadziewicz. Zespół Ljubo Travicy zwyciężył mocno osłabionego kadrowo rywala 3:1 (28:26, 25:20, 19:25, 25:21), ale swoją postawą nie zachwycił. MVP meczu wybrano Piotra Łukę, dla którego był to praktycznie pierwszy mecz w tym sezonie.
Zespół z Gdańska, który do Rzeszowa przyjechał bez dwójki kontuzjowanych Bojana Janica i Bruno Zanuto na domiar złego stracił też trzeciego obcokrajowca. Serbski libero Marco Samardzić na piątkowym treningu w hali na Podpromiu mocno naciągnął mięsień uda i mimo, że w sobotnim meczu zagrał na środkach przeciwbólowych nie był w stanie wytrwać do końca. W końcówce I seta przy stanie 22:18 z grymasem na twarzy opuścił boisko, a jego miejsce zajął Dymitrij Skoryj.- Na rozgrzewce wszystko wyglądało jeszcze dobrze, ale w trakcie meczu poczułem straszny ból w tym naciągniętym mięśniu pachwiny i po prostu nie mogłem już dalej grać. Mam nadzieję, ze to nie jest poważny uraz. Jest mi bardzo przykro, bo uważam, że moja drużyna zagrała dziś dobre spotkanie i tym bardziej żałuję, że nie mogłem bardziej pomóc kolegom, bo można było przynajmniej wywalczyć punkt - mówi Samardzić. Jego koledzy się jednak nie poddawali i już w inauguracyjnej partii pokazali, że tak łatwo rywalom nie pójdzie.
- Zabrakło nam nieco szczęścia w tej końcówce I seta. Mieliśmy też kłopoty z przyjęciem i to rzutowało na atak. Wiadomo w jakiej jesteśmy sytuacji, dlatego cieszy mnie, że zespół pokazał charakter - stwierdził trener Trefla, Wojciech Kasza. Rzeszowianie zdawali sobie sprawę, że nie zagrali najlepszego meczu. - Lepiej jest brzydko wygrać za trzy punkty, niż pięknie grać i przegrać. Nie możemy być do końca zadowoleni bo nie ustrzegliśmy się błędów. Cały czas jednak nad tym pracujemy. Robota jednak idzie w dobrą stronę - mówi wybrany najlepszym zawodnikiem meczu Piotr Łuka.
Zespół Trefla aż 22 punkty oddał rywalom po zepsutych zagrywkach. - Musieliśmy zaryzykować serwisem. Nie pozostaje nam nic innego jak mamy problemy z organizacją gry. Tydzień temu osiągnęliśmy dno, a teraz mam nadzieję, że się odbijamy i na koniec sezonu będziemy mogli powiedzieć, że było ciężko ale jakoś z tego się podźwignęliśmy - mówi Jakub Bednaruk, a Łukasz Kadziewicz dodaje. - Zagraliśmy przyzwoity mecz z potentatem tej ligi. Udało się ugrać seta, może w rewanżu uda się dwa. Rywal niczym nas nie zaskoczył. Zagrał słabo, a powinni znacznie lepiej. Widać, że ciężko trenują. Wydaje mi się, że ten zespół bardzo dobrze prezentować się będzie w fazie play-off - mówi środkowy.
Trener Asseco Resovi, Ljubo Travica w ostatnim meczu I rundy dał w głównej mierze szansę pokazania się zawodnikom, którzy do tej pory mało mieli okazji. - Chciałem przyjrzeć się niektórym graczom. Poziom meczu na początku nie był całkiem niezły, ale z czasem spadał. To wiązało się z koncentracją. Zaczynały się mnożyć błędy. Najważniejsze są jednak trzy punkty - mówi szkoleniowiec rzeszowian. Powrót do listy