Łukasz Owczarz: będziemy walczyć o piąte miejsce
Intensywny sezon PlusLigi wkracza w decydującą fazę. Wkrótce rozpoczną się mecze o medale i mistrzostwo Polski. Dwie drużyny, zajmujące w tej chwili piąte i szóste lokaty w tabeli – AZS Politechnika Warszawska oraz Delecta Bydgoszcz - będą walczyć w play-offach o miejsce premiowane udziałem w europejskich pucharach. W ostatnim czasie mijający sezon dał się we znaki wielu siatkarzom, w tym także zawodnikom Delecty. Dlatego trener Waldemar Wspaniały musiał powołać na ostatnie mecze w sezonie zawodników Młodej Ligi – między innymi atakującego Łukasza Owczarza.
PlusLiga: Kolejny mecz wychodzisz w pierwszej szóstce. Jak się czujesz?
Łukasz Owczarz: Coraz lepiej. Na początku tylko trenowałem z chłopakami z pierwszej drużyny, a teraz z nimi gram. Trener Waldemar Wspaniały, nie miał innego wyjścia i ze względu na kontuzje Dawida Konarskiego i Grzegorza Szymańskiego, powołał mnie do pierwszego składu. Myślę, że moja gra z meczu na mecz jest coraz lepsza. Nie mam już także wielkiego stresu, jak w pierwszych rozegranych przez mnie spotkaniach. Mam nadzieję, że tak będzie dalej.
- A jak porównasz grę w Młodej Lidze i Pluslidze?
- Nie można tych dwóch lig porównywać ze sobą. Wiadomo, że w PlusLidze grają doświadczeni zawodowcy. Młoda Liga została stworzona dla młodszych zawodników, którzy nie łapią się do pierwszego składu. Tu mogą się ogrywać i zdobywać doświadczenie. W PlusLidze jest bardzo wysoki poziom.
- Ty swoją szansę wykorzystujesz w i idzie Ci nie najgorzej.
- Na pewno jest jeszcze dużo pracy przede mną, ale w mojej grze tragedii nie ma (śmiech), ale wiem, że zawsze można lepiej.
- Czy w ostatnim spotkaniu AZS Politechnika Warszawska czymś Was zaskoczyła?
- Nie. Nastawialiśmy się, że nie wyjdą w podstawowym składzie. Ale nieważne kto zagrałby po stronie Politechniki, my wyszlibyśmy na boisko grać o zwycięstwo. Było nam ono bardzo potrzebne, ponieważ przecież po ostatnich dziesięciu meczach, schodziliśmy z boiska jako pokonani. Musieliśmy się podbudować i to nam się udało.
- Od początku było wiadomo, że mecz z Politechniką nie zmieni już układu w tabeli. Jak mobilizowaliście się na to spotkanie?
- My graliśmy ten mecz, aby odbudować się psychicznie. Wiadomo, że po tylu porażkach morale w drużynie spada, także zwycięstwo nawet w meczu o przysłowiową pietruszkę, było dla nas bardzo ważne. Jak się wygra mecz z przeciwnikiem, z którym jeszcze spotkamy się w walce o piąte miejsce, to w kolejnych spotkaniach wychodzi się na boisko z lepszym nastawieniem.
- Następne mecze z Politechnika rozegracie w najbliższy weekend, po środowym meczu z ZAKSĄ. Jakie są Wasze nastoje przed najważniejszymi spotkaniami drugiej rundy?
- Nastroje na pewno bojowe. Będziemy walczyć o piąte miejsce, grę w europejskich pucharach. Na tym nam bardzo zależy. Nie poddamy się bez walki.