Łukasz Swodczyk: nasza gra zaczyna wyglądać, tak jak powinna wyglądać
Aluron Virtu Warta Zawiercie pokonał w ostatnim meczu PGE Skrę Bełchatów 3:0. W najbliższy poniedziałek zawiercianie zagrają na wyjeździe z Treflem Gdańsk. Czy uda się im podtrzymać dobrą passę? - Nasza gra zaczyna wyglądać, tak jak powinna wyglądać - powiedział Łukasz Swodczyk, środkowy beniaminka PlusLigi.
PLUSLIGA.PL: W meczu 17. kolejki PlusLigi pokonaliście PGE Skrę Bełchatów 3:0. Trzeba przyznać, że bełchatowianie nie raz w tym meczu „odbili się” od ściany waszego bloku.
ŁUKASZ SWODCZYK: Coś udało mi się zablokować w tym meczu. W ataku tych punktów nie było dużo, to chociaż starałem się nadrobić blokiem.
W niedzielę wysoko zawiesiliście poprzeczkę wicemistrzom Polski, której nie byli w stanie przeskoczyć.
ŁUKASZ SWODCZYK: Chwała nam za tak dobrą grę. Naprawdę dobrze przygotowaliśmy się do tego spotkania. Wiedzieliśmy, że bełchatowianie grają bardzo dużo środkiem, więc próbowaliśmy ich powstrzymać. Myślę, że to się nam udało. Poza tym PGE Skra popełniła sporo błędów, czy to w polu serwisowym czy ataku. To też nam pomogło, a do tego graliśmy we własnej hali i przy wspaniałych kibicach.
Ponadto nie zwalnialiście ręki w polu serwisowym.
ŁUKASZ SWODCZYK: Muszę przyznać, że zagrywka wychodzi nam bardzo dobrze. Z resztą ten element gry dobrze też funkcjonował parę dni wcześniej w Kędzierzynie-Koźlu. Nasza gra zaczyna wyglądać tak jak powinna wyglądać.
Po kilku porażkach z rzędu na początku sezonu Grzegorz Bociek powiedział mi, żeby wam zaufać i dać trochę czasu, bo stać was na dobrą grę. Danego słowa dotrzymaliście.
ŁUKASZ SWODCZYK: Oczywiście, że tak. Bądźmy szczerzy - to jest nowa drużyna. Mieliśmy bardzo trudny początek sezonu, biorąc pod uwagę to z kim graliśmy. Do tego tak naprawdę musieliśmy się zgrać. Każdy przyszedł z innej drużyny. Nie mieliśmy okazji wcześniej ze sobą grać, więc potrzebowaliśmy trochę czasu, żeby to wszystko poukładać i zazębić naszą grę. Teraz zaczyna to już wyglądać nieźle. Oby tak dalej.
W poniedziałek zagracie na wyjeździe z Treflem Gdańsk. Zapowiada się kolejne wyrównane spotkanie. Wy będziecie chcieli podtrzymać dobrą passę, a gdańszczanie zrehabilitować się swoim kibicom za ostatnią porażkę w Warszawie.
ŁUKASZ SWODCZYK: Za nami tydzień ciężkiej pracy. W ostatnim meczu w Warszawie gdańszczanie zagrali słabo, ale nie możemy zapominać, że to w dalszym ciągu silna drużyna. Potem czekają nas trudne spotkania z Jastrzębskim Węglem i Resovią Rzeszów. Jeśli chcemy wygrywać musimy naprawdę grać swoją siatkówkę. Co uda się nam wygrać to się uda. Dla nas najważniejsze spotkania zaczynają się nieco później. Dobrze, że z tymi lepszymi zespołami zaczynamy grać coraz lepiej. Myślę, że wtedy z tymi teoretycznie słabszymi powinno nam się grać łatwiej pod względem mentalnym.