Łukasz Wiśniewski: życzylibyśmy sobie jak najkrótszych podróży
W środę Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wywalczyła po raz pierwszy w historii klubu Superpuchar. - W moim przypadku wychodzi na to, że do czterech razy sztuka. W końcu udało się nam wywalczyć to trofeum - powiedział Łukasz Wiśniewski. Już w piątek kędzierzynianie poznają grupowych rywali w Lidze Mistrzów. - Życzylibyśmy sobie jak najkrótszych podróży - dodał środkowy.
W meczu o Superpuchar 2019 mistrzowie Polski pokonali PROJEKT Warszawa 3:1 w Arenie Gliwice. Drużyna rozegrała bardzo dobre spotkanie. Momentami, aż trudno było uwierzyć w to, że zespół trenuje w pełnym składzie od zaledwie dwóch dni.
- Wszyscy spotkaliśmy się na wspólnym treniningu zaledwie dwa dni temu. W związku z tym, nie mieliśmy dużo czasu na zgranie. Dlatego jestem pewny, że drzemie w nas większy potencjał, niż pokazaliśmy podczas środowego meczu o Superpuchar - powiedział Łukasz Wiśniewski.
Środkowy, który od kilku już sezonów broni barw drużyny z Kędzierzyna-Koźla, po raz pierwszy wspólnie z klubem wywalczył to trofeum.
- W moim przypadku wychodzi na to, że do czterech razy sztuka. W końcu udało się nam wywalczyć to trofeum. Proszę mi wierzyć, że radość jest duża. Sam trzy razy przegrałem, więc tym bardziej są powody do zadowolenia - wyznał zawodnik Grupy Azoty ZAKSY.
W porównaniu do poprzedniego sezonu skład mistrza Polski lekko się zmienił. Odszedł m.in. Mateusz Bieniek oraz Sam Deroo.
- O odejściu Mateusza Bieńka wiedzieliśmy od dawna. Oczywiście, nic nie ujmując Mateuszowi, w jego miejsce dołączył do nas David Smith. To top światowy jeśli chodzi o środkowych. Do tego od wielu lat kapitan reprezentacji USA. Bardzo cieszmy się, że do nas dołączył. Sam Deroo odszedł od nas dość niespodziewanie, ale ogromne brawa dla prezesa klubu i zarządu. Udało się sprowadzić Simone Parodiego i Piotra Łukasika. Uważam, że tworzymy ciekawy i interesujący zespół - podkreślił Wiśniewski.
Już w piątek Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pozna swoich rywali w fazie grupowej Ligi Mistrzów. 25 października w Sofii podczas uroczystej gali odbędzie się ceremonia losowania.
- Śmialiśmy się z prezesem, że premia do podziału za pierwsze trofeum zostanie wstrzymana. Być może, kiedy wylosujemy np. Fakieł Nowy Urengoj w Lidze Mistrzów to będzie trzeba dołożyć do podróży (śmiech). A poważnie mówiąc, czekamy na losowanie i zobaczymy, na kogo trafimy - powiedział środkowy.
I dodał na koniec - Życzylibyśmy sobie jak najkrótszych podróży. Kalendarz w PlusLidze i nie tylko jest bardzo napięty. Krótsze podróże na pewno ułatwią nam regenerację i dadzą czas na trenenowanie.