Łukasz Żygadło: Brazylia to drużyna z innej bajki
Od dziś do niedzieli w Brazylii zostanie rozegrany trzeci turniej Ligi Światowej grupy B z udziałem Finlandii, Kanady, Polski i gospodarzy, o których Łukasz Żygadło mówi, że są zespołem z innej bajki. Pierwszym rywalem biało-czerwonych będą Kanadyjczycy (17.30 polskiego czasu, Polsat Sport).
Łukasz Żygadło: Mimo wysokich wyników na pewno były to ciekawe spotkania. W decydujących momentach, szczególnie w pierwszych setach obu spotkań to my zachowaliśmy większą koncentrację zwyciężając. To w jakimś sensie kształtuje też naszą psychikę i mam nadzieję, że umocni nas jeszcze bardziej. W spotkaniu z Brazylią, przeciwnikiem z innej bajki, zobaczyliśmy w jakiej jesteśmy formie. Wygraliśmy z mistrzami świata.
- Od tego sezonu zmieniła się nieco formuła Ligi Światowej, dwumecze zostały zastąpione trzydniowymi turniejami z udziałem czterech drużyn. Jak oceniasz tę zmianę?
- Zmiana jest ciekawa, ale są to teraz zawsze trzy mecze w weekend, więc jest więcej grania, jest to trochę bardziej męczące. Meczów wprawdzie rozgrywamy tyle samo, samolotami latamy też tyle samo, więc o taką ostateczną ocenę pokuszę się na koniec rozgrywek. Jeśli zdobędziemy medal to powiem, iż był to najlepszy system jaki można było wymyślić.
- W rozgrywkach ligowych postanowiłeś zamienić ziemię włoską na rosyjską. Czym spowodowany był taki krok w karierze?
- Liga rosyjska w przyszłym sezonie będzie moim zdaniem jedną z najmocniejszych, o ile w ogóle nie najmocniejszą siatkarską ligą na świecie, więc jest to dla mnie kolejne ciekawe wyzwanie i chciałbym się tam sprawdzić.
- Kontrakt z Dynamem Moskwa podpisał Bartosz Kurek. Jak Twoim zdaniem poradzi on w rosyjskich realiach?
- Myślę, ze dla Bartka jest to bardzo ważny krok w karierze. Pierwszy wyjazd zagraniczny i to od razu do takiego klubu jak Dynamo Moskwa na pewno nie jest łatwym wyzwaniem. Jednak znając charakter Bartka wierzę, że to dopiero będzie prawdziwa trampolina w jego karierze, która wyniesie go na szczyty. Ja życzę mu jak najlepiej.
- W tym roku imprezą numer jeden są igrzyska olimpijskie w Londynie. Kibice oczekują od was medalu i to najlepiej złotego. Jakie są wasze nadzieje przed tym turniejem?
- Tego medalu każdy by bardzo chciał, zarówno my jako zawodnicy, działacze, kibice. Będziemy o niego walczyć, ale podstawowym naszym celem jest dobra gra, bo Olimpiada jest największym wydarzeniem w życiu dla sportowca. Ja sam sobie życzę dobrej gry w Londynie, jeśli zagramy swoje to medal jest w naszym zasięgu.
Program turnieju w Sao Bernardo:
piątek
Brazylia - Finlandia (14.50 czasu polskiego)
Polska - Kanada (17.30)
sobota
Brazylia - Kanada (14.50)
Polska - Finlandia (17.30)
niedziela
Polska - Brazylia (14.50)
Kanada - Finlandia (17.30)