Luke Reynolds: lepiej nie patrzeć na tabelę
Po niedzielnym starciu z liderem PlusLigi w środę Jastrzębski Węgiel zmierzy się na własnym terenie z drużyną, która aktualnie zamyka ligowy ranking MKS-em Będzin. Jak na blisko miesięczną przerwę gra ekipy JW w niedzielę mogła się podobać. Zespół dobrze wytrzymał też trudy spotkania pod względem fizycznym.
– Nasi zawodnicy wykonali świetną robotę, przygotowując się do meczu z ZAKSĄ. Po tak długiej przerwie i nagłym powrocie do treningów, nie jest łatwo przewidzieć, jak drużyna może się zaprezentować na boisku. W niedzielę nasz zespół wykonał pierwszy krok, aby ponownie odnaleźć swoją ścieżkę i w pewnych fragmentach meczu pokazał sporą jakość w grze – chwali swoich podopiecznych Luke Reynolds, szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla.
Przypomnijmy, że przed drugą kwarantanną JW wygrał w lidze pięć spotkań z rzędu. Wszystkie za trzy punkty.
Teraz Jastrzębski Węgiel czekają trzy mecze w osiem dni. Najpierw JW podejmie w Jastrzębiu-Zdroju wspomniany MKS Będzin (godz. 18), następnie w niedzielę zmierzy się na wyjeździe z Vervą Warszawa Orlen Paliwa (godz. 14:45), by 23 grudnia ponownie zagrać u siebie, tym razem z PGE Skrą Bełchatów (godz. 17:30). Na koniec roku, 30 grudnia, zostanie jeszcze do rozegrania wyjazdowy pojedynek z Asseco Resovią Rzeszów (godz. 20:30).
– Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby wszyscy zawodnicy byli gotowi do gry i mogli grać na maksimum swoich możliwości. Jako sztab szkoleniowy byliśmy niezwykle ostrożni w dozowaniu obciążeń treningowych zawodnikom i przygotowaniu ich do powrotu po tej przerwie. Mam nadzieję, że przyjęty przez nas model zarządzania zespołem po covidzie doprowadzi go do pomyślnych wyników – dodaje trener.
Najbliższy rywale „pomarańczowych” – MKS Będzin obecnie okupuje ostatnie miejsce w tabeli. W tym sezonie wygrał dwa mecze z rozegranych piętnastu. Bez względu na to trener Reynolds z respektem podchodzi do środowego przeciwnika.
– To jest PlusLiga i tutaj każdy może wygrać z każdym. Każdy może zabrać ci punkty lub przynajmniej rzucić wyzwanie. Więc lepiej nie patrzeć w tabelę i na jej podstawie oceniać, jak może wyglądać dany mecz. Tylko być przygotowanym na to, by od razu „pójść” na maksimum w każdym spotkaniu i dopiero po jego zakończeniu sprawdzić, jak „wypadł” wynik – podkreśla opiekun jastrzębian.
W imieniu klubu zapraszamy na kanały informacyjne Jastrzębskiego Węgla