Maciej Muzaj: bez kibiców to nie jest to samo
PLUSLIGA: Ostatnim sprawdzianem przed inauguracją PlusLigi był dla was sparing z zespołem ze Lwowa. Jak można ocenić dyspozycję zespołu na tę chwilę?
MACIEJ MUZAJ (atakujący Asseco Resovii Rzeszów): - Ciężko powiedzieć tak naprawdę. To się okaże w pierwszych kolejkach. Przez dłuższy czas przygotowań byliśmy w siedmiu. Ciężko pracowaliśmy w takiej formie, w jakiej się dało. Oczywiście mieliśmy wsparcie chłopaków z młodzieżowych drużyn, ale to nie był taki pełny wymiar przygotowań. Tak naprawdę teraz dopiero mamy taki pełny tydzień w kompletnym składzie. Tak to już jest jak się ma reprezentantów różnych krajów w swoje drużynie. Myślę, że jesteśmy przygotowani na ten sezon. Mam nadzieję, że lepiej niż przeciwnicy no ale to się okaże.
- Pewnie ze względu na to, że w komplecie byliście dopiero na tydzień przed ligą, to z tym zgraniem, póki co może być różnie. Nie ma co już na starcie wymagać super formy?
- Ja od siebie na pewno będę wymagał, podobnie jak wszyscy w zespole. Trzeba tutaj odciąć grubą kreską sezon kadrowy. Jesteśmy w klubie i nie ma taryf ulgowych, wszyscy będziemy pracować na wynik klubowy.
- Zaczynacie od meczu z Indykpolem AZS Olsztyn, ale w Iławie.
- Daleka droga przed nami. Nie zagramy w Uranii, która jest remontowana tylko w Iławie, gdzie chyba nie miałem jeszcze okazji być w tej hali. Zespół z Olsztyna też przebudowany i dysponuje ciekawą kadrą. Już raz spotkaliśmy się na turnieju. Na pewno jest to zespół, którego można się obawiać. Zapowiada się ciężki mecz i mam nadzieję, że dostarczymy wielu emocji, ale go wygramy.
- Chyba cieszy was powrót kibiców do hali. Podczas sparingu z zespołem ze Lwowa znów głośno było na trybunach.
- Super jest jak są kibice, bez nich to nie jest to samo. Na pewno inaczej się gra i nie jest tak, że słychać tylko pisk butów i odbicia piłki. W końcu byli kibice i był doping, choć na pewno nie było to co pamiętam gdy grałem na Podpromiu, a co mi się marzy. Mam nadzieję, że z meczu na mecz tych kibiców będzie przybywać i będziemy razem się bawić.
Powrót do listy