Maciej Muzaj: był głód siatkówki
Od 4 sierpnia przygotowania do nowego sezonu rozpoczęła Asseco Resovia. Trener Gianpaulo Medei ma do dyspozycji dziewięciu graczy plus rzeszowianina Jakuba Ziobrowskiego, który trenuje gościnnie.
- Miło wrócić do hali na Podpromie, trochę się poruszać. Już ten głód siatkówki był i takich treningów w drużynie, bo wiadomo, że gdzieś tam każdy coś w domu na wakacjach ćwiczył no ale jednak taki trening z zespołem to jest to do czego przywykliśmy i czego nam brakuje właśnie tych ludzi dookoła, ekipy – mówi Maciej Muzaj, atakujący Asseco Resovii, który na pytanie czy nowy trener Gianpaulo Medei ma inne podejście do tych pierwszych zajęć treningowych, niż poprzednicy odpowiada. - Każdy trener ma coś swojego. Jest za nami takie krótkie spotkanie zapoznawcze. Mieliśmy okazję sam na sam porozmawiać, a później już treningi. Natomiast co do trenera to nie jestem od oceniania, a po drugie to za wcześnie. Jestem bardzo pozytywnie nastawiony na pracę i widzę, że trener też ze świeżą energią przyjechał. Czuć dobrą energię od wszystkich co jest ważne na początek, żeby ona była do pracy i będziemy jakoś rzeźbić powolutku – mówi Muzaj.
Dopiero po zakończeniu mistrzostwa świata do Rzeszowa zjadą: Paweł Zatorski, Jakub Kochanowski, Słoweńcy Jan Kozamernik, Klemen Cebulj oraz Amerykanin Torey DeFalco. Ww. sa na zgrupowania swoich kadr i przygotowują się do mundialu. W szerokiej kadrze na MŚ był też Maciej Muzaj, ale ostatecznie na turnieju nie zagra. - Miałem już trochę czasu żeby się z tym już pogodzić – mówi. - Taką w tym sezonie trener podjął decyzję. Ja z jednej strony trochę mogłem złapać wolnego, wakacji, zregenerować się i podreperować zdrowie. Poćwiczyć nad takimi elementami nad którymi normalnie nie ma czasu w trakcie sezonu, kiedy są mecze. Także myślę, że też potrzebowałem takiego czasu będę na pewno zdrowszy, bardziej wypoczęty, zregenerowany i w pełni zmotywowany na sezon klubowy – mówi Muzaj, który zagrał w pierwszym turnieju Ligi Narodów, a później już szansy nie dostał. - Byłem w szerokim składzie, pojechałem na jeden turniej, byłem na zgrupowaniach no i trener podjął taką decyzję, że wziął innych zawodników. Ja jakby cały czas gdzieś tam czuję częścią tej całej ekipy, drużyny. Nie ma mnie tam z nimi w tym momencie, ale nic pozostaje tylko pracować. Skupić się nad elementami w których mogę być jeszcze lepszy, które trzeba poprawić w trakcie sezonu, żeby w przyszłym roku to ja nie miał wakacji i spędził trochę więcej czasu na kadrze – kończy atakujący Asseco Resovii.
Powrót do listy