Maciej Muzaj: piszemy nową historię
PLUSLIGA: Udanie weszliście w 2022 rok inkasując komplet punktów w konfrontacji z Indykpolem AZS Olsztyn.
MACIEJ MUZAJ (atakujący Asseco Resovii Rzeszów): W miarę dobrze skończyliśmy poprzedni i dobrze zaczęliśmy nowy, także na pewno to cieszy. Dużo pracy jeszcze przed nami ale czuć było taki ogień w nas na boisku i dobrze się zaprezentowaliśmy.
- W konfrontacji z ekipą z Olsztyna kluczowy był pierwszy set. Takie „przeciąganie liny”, które rozstrzygnęliście na swoją korzyść.
- Dokładnie. Na pewno dla głowy ten set był bardzo ważny, bo gdy się go wygra łatwiej się wchodzi na kolejny na boisko. Bardzo mnie cieszy, że tę końcówkę wytrzymaliśmy. Na przestrzeni całego meczu byliśmy lepsi, także nawet gdybyśmy przegrali pierwszego seta to myślę, że i tak byśmy wygrali.
- Dawno nie wygraliście dwóch meczów z rzędu. Czy to może oznaczać, że w końcu łapiecie właściwy rytm i wróciła pewność siebie?
- Piszemy nową historię, teraz czas na trzeci mecz z rzędu. Na pewno pewność wróciła bo to jest bardzo ważne, żebyśmy wychodzili na boisko pewni swoich umiejętności. To na pewno z każdym meczem budujemy. Super było kończyć rok wygraną, i zaczynać nowy podobnie, a każde takie zwycięstwo dokłada do pewności siebie i łatwiej się wchodzi na boisko wiedząc, że potrafimy grać i wygrywać.
- Nowy trener Marcelo Mendez, ma nieco inne spojrzenie na metody treningowe niż jego poprzednik. Może pan zdradzić jak to wygląda na treningach, czy może z racji tego, że jest Argentyńczykiem to np. na rozgrzewkę jest piłka nożna?
- Nie, na szczęście nie ma piłki nożnej bo to nie jest moja dyscyplina. Na pewno treningi się trochę różnią, bo każdy trener jest inny. Jest trochę takiej nowości, świeżości podejścia do tematu co na pewno jest na plus. Tak naprawdę nie zdążyliśmy się jeszcze dobrze poznać, cały czas to trwa. Trener doszedł też już do ułożonej drużyny i ciężko jest wszystko zmienić. Cały czas bazujemy na tym co wypracowaliśmy od początku sezonu. Tutaj na pewno nie udało się wszystkiego zmienić. Coś dołożyć i poprawić i powoli to jakoś wygląda. Mam nadzieję, że tak będzie.
- W niedzielę zagracie z GKS-em Katowice, który w I rudzie ograł was w trzech setach..
- Rywal złapał nas wówczas kiedy był w dobrej formie. Duża chęć rewanżu jest z naszej strony, gramy na Podpromiu i miejmy nadzieję, że zaczniemy taka passę zwycięstw u siebie.
Powrót do listy