Maciej Pawliński: przygrywka przed play-offami
AZS Politechnika Warszawska przegrała z Asseco Resovią Rzeszów 1:3 w meczu 17. kolejki spotkań PlusLigi. Gospodarze zwyciężyli w pierwszym secie i niewiele brakowało, żeby powtórzyli sukces w drugim.
PlusLiga: Jak oceniasz postawę zespołu w meczu z Asseco Resovią po Waszej dwutygodniowej przerwie w rozgrywkach?
Maciej Pawliński: Nie najgorzej, biorąc pod uwagę, że w ostatnim czasie mocno trenowaliśmy. Ostatnie dwa tygodnie były ciężkie. W spotkaniu z mistrzem Polski podjęliśmy walkę, oprócz trzeciego seta, w którym goście wygrali zdecydowanie. Zabrakło niewiele. W pierwszym zwyciężyliśmy. W drugim zostaliśmy pokonani na przewagi. Szkoda tej drugiej partii… Po niej już, niestety, nie mogliśmy dorównać drużynie z Rzeszowa.
- Czy uważasz, że właśnie przegrana w drugim secie zdecydowała o wyniku spotkania?
- Czy była decydująca - nie wiem, na pewno był to bardzo ważny set. Gdybyśmy go wygrali, zdobylibyśmy jeden punkt. Przegrana podcięła nam nieco skrzydła i nie udało nam się wrócić do swojej dobrej gry.
- Czy zmiany jakich dokonał trener Andrzej Kowal, wprowadzenia Macieja Dobrowolskiego, Jochena Schöpsa, Nokoli Kovaceviča, popsuły Wam taktykę i wybiły z rytmu?
- W pewnym sensie tak. Na boisku pojawił się Jochen Schöps za Zbyszka Barmana i zagrał rewelacyjnie, zdobył nagrodę dla najlepszego zawodnika meczu. To na pewno była zmiana, która na wybiła z rytmu. Także wejście Nikoli Kovaceviča zdezorganizowało naszą grę. On moim zdaniem również zagrał bardzo dobre spotkanie.
- W Waszym składzie także dokonano zmian. Na pozycję atakującego wszedł Maksymilian Szuleka. Jak oceniłbyś jego występ?
- Tak, to była odważna zmiana. Myślę, że Maks zagrał super, na dużym procencie skuteczności w ataku. Dużo nam pomógł, naprawdę. To był ważny dla niego występ, ponieważ do tej pory nie pokazywał się na boisku w tak dużym wymiarze.
- Ostatni mecz rundy zasadniczej gracie w Bełchatowie z PGE Skrą. W jakich jesteście nastrojach przed tym spotkaniem? Kilku zawodników wicemistrza Polski boryka się z kontuzjami…
- Nie interesujemy się cudzymi problemami. My mamy swoje, których nie jest tak mało. Dla nas ten mecz będzie dobrym przetarciem przed play-offem. Spróbujemy zagrać jak najlepiej i zwyciężyć. Na pewno podejmiemy walkę.
- Z pewnością oglądałeś mecze Enea Cup 2013 Finału Pucharu Polski w Częstochowie. Co sądzisz o zwycięstwie ZAKSY Kędzierzyn-Koźle?
- Wygrała najlepsza drużyna. Zasłużenie zdobyła trofeum. Co więcej dodać?
|- Nie liczyliście na to, że po meczach Pucharu Polski Asseco Resovia przyjedzie zmęczona?
- Nie myśleliśmy o tym. Tak naprawdę patrzyliśmy bardziej na siebie. Chcieliśmy zagrać dobre spotkanie, bo przed nami jeszcze play-offy i mecze z takimi przeciwnikami na pewną nam się przydadzą.