Aktualności

Maciej Zajder: nie dało się grać

W pierwszym meczu fazy play-off między zespołem ZAKSA Kędzierzyn-Koźle a AZS Politechnika Warszawska dobitnie potwierdziła się jedna z głównych reguł siatkówki: kto zagrywa, ten wygrywa. W sobotę wygranymi byli podopieczni trenera Daniela Castellaniego, którzy w trzysetowym spotkaniu zdobyli aż 15 punktów bezpośrednio z zagrywki.

Po spotkaniu środkowy AZS Politechniki Warszawskiej, Maciej Zajder krótko je podsumował. - ZAKSA była od nas mocniejsza w każdym elemencie, a szczególnie było to widoczne w zagrywce. Zrobili nam mnóstwo punktów zagrywką i odrzucili nas od siatki. Nie dało się grać dzisiaj. W trzecim secie stołeczny zespół wypracował czteropunktową przewagę, jednak po wejściu w pole zagrywki Felipe Fontelesa, nie udało jej się utrzymać i gospodarze powrócili do prowadzenia. – Felipe Fonteles wszedł na zagrywkę i to wystarczyło kędzierzynianom – powiedział środkowy Politechniki.

W podobnym tonie wypowiadał się na konferencji prasowej trener AZS Jakub Bednaruk oraz kapitan Krzysztof Wierzbowski. - Zespół z Kędzierzyna mocno bił na zagrywce. My sami nie potrafiliśmy ani przyjąć, ani sami odpowiedzieć mocniejszą zagrywką – ocenił zawodnik Akademików. – Gdyby wyciągnąć zagrywki Zaksy to mecz byłby całkiem równy. Kędzierzyn musiałby serwować z miejsca lub najlepiej nie mocno - wtedy byłoby całkowicie wyrównane spotkanie – dodał żartobliwie trener.

Drugie spotkanie odbędzie się już dziś, o godzinie 19.00 w Hali Azoty. To niewiele czasu, aby diametralnie coś zmienić w przygotowaniach do kolejnego meczu. - Tutaj nie da się dużo zmienić. Na pewno przeanalizujemy sobotni mecz, przeanalizujemy nasze błędy. Do pewnego momentu w każdym secie jakoś ta gra nasza wyglądała, ale później faktycznie dwie serie w jednym, drugim ustawieniu dawały przewagę Zaksie i to zadecydowało o ostatecznym wyniku. Może uda nam się wyciągnąć wnioski, które pomogą nam w drugim spotkaniu – ocenia Maciej Zajder.

Powrót do listy