Mają możliwość spokojnego treningu
Krytykowany po trzech meczach PlusLigi, po kolejnych dwóch - chwalony. Paulo Anchieta Veloso Pinto, bo o nim mowa, w krótkiej rozmowie mówi o tym co już za nim.
- W minionym tygodniu w końcu odnieśliście pierwsze zwycięstwo we własnej hali. Tak na spokojnie - co sądzisz o tym spotkaniu?
- Cóż, jestem bardzo szczęśliwy. Było to dla nas bardzo ważne zwycięstwo. Na dodatek we własnej hali. Szczególnie po tym jak nieudanie rozpoczęliśmy sezon PlusLigi. Te trzy porażki mówią same za siebie. Ostatnie dwa zwycięstwa spowodowały, że mamy pewien spokój przez te trzy tygodnie przerwy w grze. Mamy teraz możliwość spokojnego treningu przez trzy tygodnie, bez żadnego stresu, presji. Wiadomo, że nie jest super, bo w głowach ciągle pamiętamy, że przegraliśmy trzy mecze - wygrywając tylko dwa, jednak dla nas jest ważne, to że się odrodziliśmy i nasza ciężka praca zaczęła w końcu procentować.
- W tych ostatnich meczach widzimy dwóch dobrych Brazylijczyków. Nie ma już krytyki pod Waszym adresem.
- Czasem tak jest, że mimo chęci nam nie wychodzi. Nie mówię tu tylko o siatkówce. Chodzi mi ogólnie, o to jak czasem się układają nasze losy.
- Coś się zmieniło?
- W tym sezonie nasze głowy na początku nie były skoncentrowane tylko na siatkówce. Ta krytyka, która na nas spadła, na pewno nie pomogła. Teraz jestem pewien, że to jest już za nami. Możemy i pracujemy jeszcze lepiej niż do tej pory. W ten sposób możemy wykonywać naszą pracę w stu procentach. Wszyscy. Również ja i Marcelo. Jesteśmy tu przecież po to, żeby grać siatkówkę, grać dobrą siatkówkę. Chcemy pokazać naszym kibicom siatkówkę na wysokim poziomie. (azsuwmolsztyn.com.pl)