Mam nadzieję, że PGE GiEK Skra jeszcze namiesza na krajowym podwórku
- Musimy się uczyć cierpieć, wracać jak bardziej doświadczone drużyny. Mamy debiutantów w PlusLidze na środku, przyjęciu czy libero i oni muszą się tego nauczyć - tłumaczy Dawid Konarski, siatkarz PGE GiEK Skry Bełchatów.
PLUSLIGA.PL: Wyjeżdżacie z Rzeszowa mocno rozczarowani?
DAWID KONARSKI, atakujący, PGE GiEK Bełchatów: Polegliśmy na najprostszych elementach, żadne fajerwerki nie decydowały, tylko np. przyjecie zagrywki na drugą stronę, ataki w rozgrywającego w pierwszej linii itd. Przy stanie 18:18 Asseco Resovia nam odjeżdżała na dwa punkciki, potem kontrolowała wynik do końca i ciężko było nam coś wskórać. Z kolei nasza zagrywka nie robiła im dużej krzywdy. Szkoda, bo chcieliśmy przedłużyć to spotkanie najbardziej jak się dało. Wiedzieliśmy, że rywale są po długiej podróży i zmęczenie będzie się im pewnie odkładało. Zagrali solidny, dobry mecz, ale było widać po ich energii, widać było, że są trochę zmęczeni. Szkoda, bo potrafiliśmy już grać w poprzednich spotkaniach dobrą siatkówkę, nawet w Rzeszowie momentami graliśmy nieźle, ale popełnilaliśmy jeden, dwa błędy, Asseco Resovia nas przetrzymała na bloku, czy nasz bezpośrednie ataki w aut spowodowały, że przegraliśmy. Zresztą Stephen Boyer też nam oddał parę punktów po autowych atakach. Widowisko nie stało na najwyższym poziomie. Momentami było fajnie z obu stron, ale Asseco Resovia była o te parę piłek lepsza.
PLUSLIGA.PL: W poprzedniej kolejce pokonaliście kroczący od zwycięstwa do zwycięstwa zespół z Warszawy. W Rzeszowie poziom gry chyba bardzo odbiegał od tamtego...
Na pewno, bo nie popełnialiśmy takich błędów, bodaj dostaliśmy tylko jednego asa, a resztę przyjęć trzymaliśmy, graliśmy na wysokiej piłce i nieźle nam to wychodziło. Teraz tego zabrakło, ale też musimy się uczyć cierpieć, wracać jak bardziej doświadczone drużyny. Mamy debiutantów w PlusLidze na środku, przyjęciu czy libero i oni muszą się tego nauczyć. Myślę, że druga runda będzie dużo lepsza w naszym wykonaniu, aczkolwiek już teraz są momenty fajnej gry.
PLUSLIGA.PL: Kilka lat temu konfrontacje rzeszowsko-bełchatowskie, w których pan uczestniczył po stronie Asseco Resovii, były zdecydowanie bardziej emocjonujące, a momentami aż iskrzyło na boisku.
Myślę, że sytuacja w tabeli też trochę to odzwierciedla, aczkolwiek ludzie dosyć licznie przyszli na to spotkanie, licząc na dużo lepsze widowisko. My musimy powolutku punktować, żeby piąć się w tabeli. Na pewno kolejne spotkanie dla nas jest bardzo ważne, jak każde zresztą, bo potrzebujemy tych punktów, bo trochę mamy ich mało.
Będziemy się starać, żeby krok po kroczku mecze Skry z Resovią wróciły do miana tego wielkiego święta i braku wolnych miejsc na Podpromiu. Myślę, że klub jest na dobrej drodze. Wszystkie problemy natury organizacyjnej są już za nami i będziemy wychodzić na prostą. Myślę, że przyszłość będzie dobra dla Bełchatowa.
PLUSLIGA.PL: PGE GiEK Skra to dla pana kolejny w karierze topowy klub w PlusLidze, po Asseco Resovii, ZAKSIE, Jastrzębiu czy zespole z Zawiercia.
Kończą się mi pomału już te kluby (śmiech). Cieszę się, że poziom sportowy pozwala mi grać w tych najlepszych klubach, pomagać i oczywiście zdobywać medale, co by było najprzyjemniejsze. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość. Skra to wielce utytułowany klub, który po tych perturbacjach w zeszłym sezonie wyszedł na prostą i mam nadzieję, że jeszcze będę częścią tego zespołu i w przyszłości namieszamy z powrotem na krajowym podwórku.
Powrót do listy