Maraton na początek baraży
Jadar Radom przegrał z Neckermannem AZS-em Politechniką Warszawską 2:3 (19:25, 25:22, 32:30, 22:25, 13:15) w pierwszym meczu baraży o miejsca 9-10. Stan rywalizacji do czterech zwycięstw 0-1. MVP meczu został Barłomiej Neroj.
Spotkanie było niezwykle wyrównane. Tylko w pierwszym secie ekipie z Warszawy udało się uzyskać kilka punktów przewagi i bezpiecznie wygrać ten fragment potkania. W kolejnych partiach, oba zespoły grały na wysokim poziomie, nie pozwalając przeciwnikom odskoczyć nawet na dwa „oczka”. W końcówkach drugiego i trzeciego seta więcej zimnej krwi zachowali gospodarze, jednak nie wystarczyło to do końcowego zwycięstwa w meczu.
W czwartej partii odrodził się zespół Neckermanna i po ciężkim boju doprowadził do tie-breaku. Na początku decydującego seta przewagę uzyskali siatkarze Jadaru Radom prowadząc 4:1 i 7:4. Jednak po zmianie stron do głosy doszli zawodnicy z Warszawy i po serii bardzo dobrych zagrywek Bartłomieja Neroja wyszli na prowadzenie 12:8, radomianie próbowali jeszcze walczyć, ale przy stanie 12:13 Robert Prygiel został zablokowany i to ostatecznie pogrzebało szansę gospodarzy na wygranie pierwszego meczu barażowego. Następne spotkanie odbędzie się 31 marca w Warszawie.
Po meczu powiedzieli:
Radosław Rybak: Nasz zespół bardzo nie chciał grać w barażach, ale niestety tak się stało i teraz musimy zrobić wszystko żaby wygrać tą rywalizację i utrzymać się w lidze. Smuci mnie to, że jedna z ekip Mazowsza będzie musiała się pożegnać z najwyższą klasą rozgrywkową. A co do spotkania, to był to bardzo wyrównany pojedynek i cieszymy się, że to my wygraliśmy pierwszy mecz i zrobiliśmy mały krok w stronę utrzymania się w PlusLidze.
Maciej Pawliński: Ten mecz był niezwykle ważny ze względów psychologicznych. Niestety nie udało nam się go wygrać. Spotkanie było „na styku” i jedna akcja mogła zadecydować o zwycięstwie, tak też się stało. Szkoda, że to nie Jadar wygrał tą decydującą akcję. Ale nie poddajemy się, w środę kolejne spotkanie w którym znowu pokażemy pełnię naszych umiejętności i mam nadzieję, że tym razem to nam uda się wygrać.
Radosław Panas: Mecz trwał prawie dwie i pół godziny, przez cały czas gra była niezwykle zacięta. Był to twardy męski bój, moi chłopcy rozegrali naprawdę dobre spotkanie. Cieszymy się bardzo z tego zwycięstwa, ale wiem, że to jeszcze nie koniec rywalizacji i czeka nas długa droga do końcowego sukcesu jakim będzie pozostanie w PlusLidze.
Jan Such: Ostatnimi czasy spotkania pomiędzy Jadarem a Politechniką było bardzo wyrównane i rzadko kończyły się w trzech setach. Zazwyczaj zwycięzcę poznawaliśmy dopiero po tie-breaku i tak samo było dziś. Niestety przegraliśmy to spotkanie i straciliśmy atut własnej hali. Teraz musimy wygrać w Warszawie i wyrównać stan rywalizacji. W dzisiejszym meczu popełniliśmy za dużo własnych błędów, oddaliśmy rywalom aż 16 punktów bez walki i to one zadecydowały o końcowym sukcesie Neckermanna. Mamy problemy kadrowe, do gry zostało mi tylko sześciu zawodników i z tym składem musimy sobie radzić do końca sezonu. Nie poddajemy się i będziemy walczyć do ostatniej piłki, ostatniego spotkania.