Marcel Gromadowski: z każdym można wygrać
Już w ten weekend reprezentacja Polski siatkarzy rozegra pierwsze spotkanie w ramach tegorocznej edycji Ligi Światowej. Pierwszym i zarazem najtrudniejszym rywalem w grupie D jest Brazylia, siedmiokrotny triumfator tej imprezy. Pozostałymi drużynami, z którymi zmierzą się w najbliższym czasie podopieczni Daniela Castellaniego to Wenezuela i Finlandia. Finał, do którego awansują zwycięzcy poszczególnych grup, gospodarz oraz drużyna z „dziką kartą” rozegrany zostanie od 22 do 26 lipca w Belgradzie.
Po raz pierwszy powołanie na tą imprezę otrzymał atakujący Paris Volley Marcel Gromadowski. - Bardzo się cieszę, że w tym roku udało mi się dostać do grupy, która bierze udział w Lidze Światowej. Postaram się pokazać, że to zaufanie jakim obdarzył mnie trener nie jest przypadkowe. Będę chciał udowodnić, że przydam się w tym zespole - mówi siatkarz. Zgrupowanie kadry rozpoczęło się 11 maja. Od tamtej pory zawodnicy rozegrali trzy sparingowe spotkania. Dwa pierwsze miały miejsce dwa tygodnie temu we Włoszech, a ostatni podczas Alei Gwiazd w Miliczu. - Po zakończonych rozgrywkach w Polsce reprezentanci mieli tydzień przerwy. Ja odpoczywałem trochę dłużej, bo rozgrywki we Włoszech zakończyłem szybciej. Na zgranie się mieliśmy trochę mało czasu- trzy tygodnie - uważa Gromadowski. - Po prostu inaczej nie dało się tego zaplanować. W tym czasie rozegraliśmy trzy mecze sparingowe, dwa zakończone na naszą korzyść, resztę czasu nasz szkoleniowiec przeznaczył na zwykły trening we własnym gronie na hali. Mimo wszystko uważam, że jesteśmy już dobrze przygotowani by rozpocząć tą rywalizację w Lidze Światowej.
Marcel Gromadowski dwa poprzednie sezony spędził we Włoszech i miał już przyjemność zetknięcia się z tak zwanym włoskim stylem pracy. - Każdy trener ma indywidualny sposób prowadzenia treningu, ale główne akcenty i metodyka, jaką próbuje nam przekazać Daniel Castellani jest podobna do tej, której miałem okazję już poznać. W kontaktach z nowym szkoleniowcem pomaga mi znajomość języka włoskiego. Dzięki temu rozumiem co mówi do nas trener, bez pomocy osób trzecich oraz mi łatwiej jest przekazywać swoje uwagi - twierdzi.
Pierwsze spotkania nasza reprezentacja rozegra z Brazylią, bezsprzecznym faworytem tej imprezy. - Oni zawsze traktowani są jako faworyci, nie ważne w jakim składzie grają. Podobnie jak nasza reprezentacja, ich skład jest również zmieniony, ale to jest Brazylia. Historia nie raz już pokazała, że oni są zawsze groźni. My musimy stawić im czoła i na pewno będziemy walczyć - zapowiada atakujący. Podobnie jak drużyna Brazylii, tak i u nas Trener Castellani dobierając skład na tegoroczną Ligę dał szansę młodym zawodnikom. - Jesteśmy młodą drużyną, która będzie chciała udowodnić, że zasługuje na grę w tych meczach. To może być naszym plusem- chęć pokazania, że trener dokonał dobrego wyboru, słusznie stawiając na takich, a nie innych zawodników.
Pozostałymi rywalami reprezentacji Polski w grupie D jest Wenezuela i Finlandia. Są to drużyny teoretycznie słabsze. - Z każdym można wygrać, z każdym można przegrać. To są takie slogany już wytarte od iluś tam lat. Nikogo nie można zlekceważyć, do każdego meczu podejdziemy maksymalnie skoncentrowani - kończy Gromadowski.