Marcin Janusz: jeśli chcemy grać dalej, musimy wznieść się na jeszcze wyższy poziom
PGE Skra Bełchatów w środę była bliska pokonania Cucine Lube Civitanova w pierwszym meczy fazy play off 12 Ligi Mistrzów. Bełchatowianie prowadzili 2:0, ale przegrali 3:2. 22 marca we Włoszech zostanie rozegrane rewanżowe spotkanie. - Jeśli chcemy grać dalej, musimy wznieść się na jeszcze wyższy poziom - powiedział Marcin Janusz, rozgrywający bełchatowskiej drużyny.
PLUSLIGA.PL.: Prowadziliście z Cucine Lube 2:0 i byliśmy na dobrej drodze do wygranej za trzy punkty. Co stało się z waszą grą od trzeciego seta?
MARCIN JANUSZ: Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Myślę, że zaczęliśmy grać zupełnie inną siatkówkę niż na początku meczu. To chyba było widać już pod koniec drugiego seta. W końcówce mieliśmy kilka szczęśliwych piłek, dzięki którym udało się nam wygrać. Niestety później Włosi bardzo mocno zagrywali. Nasza gra z kolei kompletnie się posypała i nie daliśmy rady wygrać.
Można było odnieść wrażenie, że siatkarze Cucine Lube w dwóch pierwszych setach byli zaskoczeni tak dobrą waszą grą. Do tego mogła przytłoczyć ich licznie zgromadzona publiczność na trybunach.
MARCIN JANUSZ: Na pewno przeciwnikom trudno gra się w hali, w której jest bardzo dużo kibiców. Z kolei my też potrafi dobrze grać w łódzkiej Atlas Arenie. Dla nas to nie było żadne zaskoczenie. W mojej ocenie włoski zespół spodziewał się, że kibice tak licznie będą nas dopingować. Poza tym nie tak dawno graliśmy przeciwko sobie w półfinale Klubowych Mistrzostw Świata. Myślę, że byli przygotowani na ciężki mecz. Naprawdę żałujemy, że nie wykorzystaliśmy naszej szansy, bo mieliśmy okazję wygrać 3:0 z tak silnym zespołem. Szkoda, że o włos przegraliśmy.
Rewanżowe spotkanie zagracie we Włoszech. Będzie chyba trochę trudniej odnieść zwycięstwo przed włoską publicznością? Ten jeden punkty jest dla was cenny?
MARCIN JANUSZ: Oczywiście, że to ważny punkt, ale trzeba pamiętać, że jeśli chcemy grać dalej to musimy wygrać. Musimy wznieść się na jeszcze wyższy poziom. Drużyna Cucine Lube we własnej hali na pewno zagra jeszcze lepiej niż w Łodzi. Uważam, że jesteśmy w stanie wygrać z włoską drużyną, ale to musi być nasz jeden z lepszych meczów w tym sezonie.
O tym meczu musicie szybko zapomnieć, bo już w sobotę w meczu 26. kolejki PlusLigi zmierzycie się z MKS-em Będzin.
MARCIN JANUSZ: Wracamy do rozgrywek plusligowych. Nie ma co ukrywać, że gramy dużo i dość często, ale już przyzwyczailiśmy się do takiego przestawiania się z jednych rozgrywek na drugie.