Marcin Janusz: wierzę, że będziemy jeszcze lepszą drużyną od tej, która wygrała Ligę Narodów
W piątkowe popołudnie reprezentacja Polski zmierzyła się ze Słownią w pierwszym meczu XX Memoriału Huberta Jerzego Wagnera. Biało-czerwoni ulegli rywalom 0:3.
- Słowenia jest drużyną, która nie ma słabych punktów w elemencie bloku. Były momenty podczas piątkowego meczu, kiedy walczyliśmy sami ze sobą i swoim ciałem. Musimy popracować nad tym, co dzisiaj nie funkcjonowało i to poprawić. Jesteśmy zespołem, który chce zawsze prezentować się dobrze. Musimy trochę uzbroić się w cierpliwość. Najwyższa forma ma przyjść na mistrzostwa Europy - powiedział Marcin Janusz, rozgrywający polskiej drużyny.
Podopieczni Nikoli Grbicia przyzwyczaili kibiców do zwycięstw. - Spodziewaliśmy się, że nie będziemy w najwyższej formie. Po tak siłowych treningach to jest normalne. Chcę jednak zaznaczyć, że absolutnie nie chcieliśmy zakończyć piątkowego meczu z takim wynikiem. Teraz jest dobra okazja, żeby pewne rzeczy przećwiczyć, kiedy gra nam się nie układa. Trzeba się z tym liczyć, że takie momenty w naszej grze się pojawią. Na turniejach zawsze zdarza się jeden słabszy mecz. Musimy wyciągnąć wnioski z tej porażki - wyznał reprezentant Polski.
I dodał - Jesteśmy teraz w trudniejszym okresie pracy. Ciężko trenujemy na siłowni. Nie chcę, żeby to zabrzmiało jako tłumaczenie porażki. Jednak pamiętajmy, że ten turniej ma charakter sparingu. Dla nas to etap szukania nowych rozwiązań i szlifowania formy.
Reprezentacja Słowenii za to prezentowała się bardzo dobrze praktycznie we wszystkich elementach siatkarskich, a zwłaszcza w bloku, którym zdominowała Polaków.
- Słowenia jest drużyną, która nie ma słabych punktów w elemencie bloku. Były momenty podczas piątkowego meczu, kiedy walczyliśmy sami z sobą i swoim ciałem. Musimy popracować nad tym, co dzisiaj nie funkcjonowało i to poprawić. Jesteśmy zespołem, który chce zawsze prezentować się dobrze. Musimy też trochę uzbroić się w cierpliwość. Kolejne dwa mecze postaramy się zagrać lepiej, aby dostarczyć wiele radości naszym kibicom. Natomiast na najwyższą formę liczymy podczas mistrzostw Europy - podkreślił rozgrywający.
W sobotę Biało-Czerwoni zmierzą się z Francją, a w niedzielę na zakończenie krakowskiego turnieju z Włochami. Zawodnicy zgodnie podkreślają, że Memoriał Wagnera to jeden z etapów przygotowań do mistrzostw Europy.
- Memoriał Wagnera to okazja, żeby zmierzyć się z mocnymi zespołami, które też są na swoim indywidualnym etapie przygotowań. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że nie oddadzą meczów w Krakowie bez walki. Dzisiaj Słowenia pod względem fizycznym wyglądała bardzo dobrze. Natomiast po Francuzach i Włochach spodziewam się więcej technicznej siatkówki, której będziemy chcieli się przeciwstawić. Mimo że wygraliśmy Ligę Narodów, to mamy sporo rzeczy do poprawy. Wiemy, w których elementach chcemy być lepsi i co chcemy poprawić. Zdaję sobie sprawę, że w piątek nie było widać za bardzo efektów naszej pracy, ale to był pierwszy mecz. Wierzę, że forma przyjdzie i będziemy jeszcze lepszą drużyną od tej z Gdańska - zakończył Janusz.
Powrót do listy