Marcin Komenda: Chcemy walczyć o dziesiąte miejsce
Marcin Komenda w wygranym 3:1 spotkaniu z ONICO AZS Politechniką Warszawską otrzymał statuetkę MVP. Młody rozgrywający przyznaje, że po kryzysie nie ma już śladu, a teraz kielczanie chcą się piąć w górę tabeli.
To był najtrudniejszy mecz z tych ostatnich trzech wygranych?
Wydaje mi się, że Warszawa była najlepszym z tych zespołów, z którymi ostatnio graliśmy. Pokazuje to też tabela, bo zarówno Bielsko-Biała jak i Częstochowa są daleko za nimi. Na pewno ich potencjał jest duży, ale pokazaliśmy, że potrafimy się temu przeciwstawić. Zagraliśmy na równym poziomie, bez falowania gry pomijając drugą partię. To było kluczem do zwycięstwa.
Zgarnąłeś statuetkę MVP, ale równie dobre spotkanie rozegrał też Leo Andrić.
Leo zagrał bardzo dobrze. Posłał kilka asów, które bardzo nam pomogły. Tak naprawdę cała drużyna zagrała świetnie. Nie było zawodnika, któryby odstawał od reszty. Wszyscy walczyliśmy i każdy dodał cegiełkę do wygranej. Na pewno nagroda MVP to bardzo przyjemna sprawa. Motywuje też do kolejnych treningów i pracy. Fajnie, że ludzi doceniają, że dobrze się prezentuje, ale najważniejsza jest drużyna. Siatkówka to nie tenis i liczą się wszyscy. Miłe wyróżnienie, ale zdecydowanie bardziej zależy na dobrych wynikach zespołu.
Widać pierwsze efekty pracy trenera Sinana Tanika.
Myślę, że trener wniósł coś swojego do drużyny. Trzeba jednak oddać, że zarówno trener Tanik jak i trenerzy Daszkiewicz i Swaczyna przyczynili się do stworzenia tego zespołu. Cała trójka ma wpływ na aktualne wyniki drużyny. Sinan Tanik wniósł pewną świeżość, ale trzeba docenić pracę wszystkich ze sztabu szkoleniowego.
Kryzys macie już chyba zupełnie za sobą.
Zgadza się. Nie ma już śladu po naszym kryzysie. Wracamy na dobrą ścieżkę. Mieliśmy też problem z terminarzem, bo w krótkim odstępie czasu graliśmy z całym czubem tabeli. Teraz udało nam się odbudować i pokazujemy charakter i że potrafimy wyjść z trudnej sytuacji.
Jesteście gdzieś myślami, żeby powalczyć o 10. miejsce?
Teraz gramy z Będzinem i myślę, że jeśli go wygramy to zdecydowanie zbliżymy się do 10. miejsca, w które celujemy. Ten mecz może być przełomowy. Możemy jeszcze powalczyć o wyższe pozycje, tylko musimy kontynuować dobrą serię. Będzin to podobny rywal do Politechniki. Pokazuje to tabela. Jeśli zagramy podobnie jak w Warszawie to możemy się pokusić o zwycięstwo, bo nie ukrywam, że czujemy się naładowali i chcemy wygrywać kolejne mecze.
Powrót do listy