Marcin Możdżonek: myślę, że możemy być potęgą
W sobotę reprezentacja Polski rozpocznie w Japonii turniej ostatniej szansy. Stawką jest awans na igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro. Jednym z tych którzy mają poprowadzić ekipę Stephana Antigi do sukcesu jest Marcin Możdżonek, wielokrotny reprezentant kraju.
Marcin Możdżonek jest jednym z najbardziej doświadczonych graczy w reprezentacji Polski. Ma na swoim koncie ponad 220 występów w biało-czerwonych barwach, a pomimo licznych wzlotów i upadków wciąż odczuwa ten sam „głód siatkówki” i z ogromną pasją angażuje się w pracę całego zespołu.
- Naprawdę ciągle chcę grać dla polskiej drużyny narodowej. Wielu nowych zawodników ma mnóstwo zapału do tego, by stać się częścią tej wspaniałej ekipy – powiedział Marcin Możdżonek dla "Przeglądu Sportowego" – Robimy to dla własnej satysfakcji i dumy z biało-czerwonej flagi na piersi. Jest w tym coś enigmatycznego, co pociąga nas do gry, mimo aktywnego sezonu klubowego – dodaje.
Mimo, że konkurencja na pozycji środkowego jest ogromna Marcin Możdżonek wciąż pozostaje jednym z podstawowych graczy w ekipie Stephana Antigi.
- Będę ciężko pracować, aby znaleźć się w składzie do Rio. Do tego jednak jest jeszcze sporo czasu, bo najpierw musimy wywalczyć awans – przyznał.
Turniej w Tokio jest ostatnią szansą zdobycia kwalifikacji olimpijskich. Oprócz mistrzów świata i gospodarzy w Japonii, walczyć będą Australia, Kanada, Chiny, Francja, Iran i Wenezuela.
- FIVB Mistrzostwa Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn Polska 2014 to już historia. W ubiegłym sezonie w składzie było wiele zmian i stworzyliśmy praktycznie nowy zespół. Myślę jednak, że mamy szansę na to by stać się potęgą – ocenił Marcin Możdżonek - Poziom męskiej siatkówki jest bardzo wyrównany, ale staram się nie być pesymistą. Jestem przekonany, że uda nam się zakwalifikować, chociaż wszystko może się zdarzyć. Trenowaliśmy ciężko i jesteśmy przygotowani do turnieju, a wyniki Memoriału Wagnera nie są dla nas zmartwieniem. Zagramy o wiele lepiej i nie ma powodów do niepokoju o naszą dyspozycję.
Nie tak dwano były środkowy Cuprum Lubin, poinformował o zakończeniu współpracy z tym klubem. Na oficjalnym profilu na Facebooku napisał m.in.: „Niestety, nie doszliśmy z władzami klubu do porozumienia. Sezon spędzony w Lubinie był dla mnie wyjątkowy. Zdobyłem wiele cennego doświadczenia trenując i grając pod okiem Gianniego Cretu”, a także: „Z tego miejsca dziękuję WSZYSTKIM, którzy wspierali klub i moją osobę podczas rozgrywek ligowych, jak i poza nimi. Dziękuję za to, że byliście z nami w tych lepszych i gorszych momentach sezonu. Zawsze będę wracał do Lubina z wielką przyjemnością”.
Prezes Cuprum Lubin - Dariusz Biernat, nie ukrywa, że głównym trudnościami w osiągnięciu konsensu była wartość rynkowa Marcina Możdżonka - Obie strony chciały, ale nie udało się dojść do porozumienia. Marcin jest jednak zawodnikiem za drogim dla nas. Zdajemy sobie sprawę, że i tak grał u nas za mniejsze wynagrodzenie niż we wcześniejszych klubach, ale nie możemy sobie pozwolić dalej na taki wydatek. Mamy budżet na cały klub, a nie na konkretnych zawodników. Marcinowi na pewno nie stanie się krzywda. A dla nas to był zaszczyt, że tej klasy zawodnik reprezentował Cuprum – powiedział Polskiej Agencji Prasowej.
W piątek rano Asseco Resovia Rzeszów poinformowała o pozyskaniu Marcina Możdżonka. Mistrz świata związał się z podkarpackim klubem rocznym kontraktem.
Powrót do listy