Marcin Nowak: Dzieci pytają mnie o rozmiar buta
Mimo sezonu wakacyjnego Marcin Nowak, manager programu „Gmina, dzielnica, miasto” ma pełne ręce roboty. Nasz były środkowy niemal codziennie prowadzi treningi siatkarskie dla dzieci i młodzieży. Zachęcamy do lektury wywiadu, w którym Marcin Nowak opowiedział, jak wyglądają treningi w programie „Gmina, dzielnica, miasto”.
Katarzyna Owczarek: Na czym polega program „Gmina, dzielnica, miasto”?
Program ma na celu popularyzację zajęć sportowych wśród dzieci i młodzieży. Z pomocą naszych partnerów — gmin, dzielnic czy miast — staramy się zorganizować jak najwięcej treningów siatkarskich i ogólnorozwojowych. Zajęcia odbywają się w halach oraz na szkolnych boiskach. Program cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem.
Jak często odbywają się takie treningi?
Czasami mam nawet trzy treningi dziennie, jednak zazwyczaj zajęcia odbywają się codziennie, każdego dnia w innym miejscu.
Jak wyglądają takie zajęcia? Są to typowe treningi siatkarskie czy trzeba je jednak dostosowywać do wieku uczestników?
W okresie wakacyjnym większość naszych treningów połączona jest z akcją „Lato w mieście”, w której uczestniczą dzieci w wieku szkolnym, w większości ze szkół podstawowych. Te treningi są dość specyficzne. Dzieciaki chciałyby grać, ale technicznie nie są w stanie rozegrać prawdziwego meczu. Siatkówka to sport techniczny, dlatego, aby móc w pełni cieszyć się grą, potrzeba wielu godzin spędzonych na żmudnych treningach. W związku z tym robię treningi ogólnorozwojowe, podczas których dzieci nabywają ogólną sprawność fizyczną, a przy okazji dobrze się bawią.
Jak zapanować nad dziećmi i jednocześnie zainteresować je treningiem?
Opiekunowie grup niejednokrotnie byli pod wrażeniem, że tak skutecznie potrafię zapanować nad grupą. Może to kwestia mojego wzrostu i to dlatego dzieciaki czują respekt? Jeśli chodzi o zaangażowanie dzieci w zajęcia, to kluczem do sukcesu jest zaangażowanie całej grupy. Najlepiej sprawdzają się więc różne gry i zabawy.
Wspomniał Pan o wzroście. Jak dzieci reagują na tak wysokiego pana?
Wiadomo, na początku zadają różne pytania. Jaki ma Pan rozmiar buta? Ile ma Pan lat? Niektóre pytania są naprawdę śmieszne, jednak staram się odpowiedzieć na wszystkie. Z każdym kolejnym treningiem dzieci się do mnie przyzwyczajają, więc kończą się też pytania.
Z kim współpracuje się najłatwiej — dziećmi, młodzieżą czy dorosłymi?
Biorąc pod uwagę poziom siatkarski, najlepiej współpracuje się z młodzieżą i starszymi zawodnikami. Z nimi można poprowadzić zajęcia czysto siatkarskie. Staram się jednak dopasować zajęcia do wieku uczestników oraz sprostać ich oczekiwaniom. Dla młodszych uczestników organizuję różnego rodzaju zawody, wyścigi i zabawy.
Miał Pan jakieś sytuacje kryzysowe?
Kiedy pracuje się z dziećmi, trzeba być przygotowanym na awaryjne sytuacje. Na każdym treningu organizuję minikonkursy z nagrodami. Wiadomo, czasem pojawi się płacz, że nie udało się wygrać, ale zawsze staram się na to zaradzić. Mam swoje sposoby na szybką zmianę nastroju u moich podopiecznych.
Powrót do listy