Marcin Nowak: nie mieliśmy z nimi żadnych szans
AZS Politechnika Warszawska przegrała z PGE Skrą Bełchatów 0:3 w meczu kończącym 21. kolejkę PlusLigi. - Nie mieliśmy żadnych szans - powiedział środkowy stołecznego zespołu, Marcin Nowak.
plusliga.pl: Nie udało Wam się dzisiaj wygrać… Czego zabrakło w tym pojedynku z PGE Skrą Bełchatów?
Marcin Nowak: Dzisiaj Skra pokazała, że jest przeciwnikiem zdecydowanie lepszym w każdym elemencie. Nie mieliśmy z nimi żadnych szans. Nawet gdybyśmy grali w stu procentach naszych możliwości, nie udałoby nam się z nimi wygrać. Generalnie, koncentrujemy się na następnych meczach, a dzisiejsze spotkanie miało być przetarciem przed tymi najważniejszymi pojedynkami, które nas teraz czekają. Ten tydzień przepracowaliśmy bardzo solidnie z myślą o tym co będzie. W środę zaczyna się już decydująca bitwa o zagwarantowanie miejsca w play – off.
- Dzisiaj Skra zaryzykowała zagrywką i zdecydowanie jej się to opłaciło…
- Zagrywała mocno, a my słabo przyjmowaliśmy. A z drugiej strony my zagrywaliśmy, a oni przyjmowali idealnie w punkt, oczywiście poza kilkoma wyjątkami. Ciężko się z nimi grało, bo byli zdecydowanie lepszym zespołem.
- W którymś z wywiadów mówił Pan, że ważne jest, żeby wejść w mecz w pełni skoncentrowanym. Dzisiaj tego zabrakło?
- Wydaje mi się, że ten mecz zagraliśmy jednak za spokojnie. Maciej Pawliński, kiedy przed spotkaniem zwracałem uwagę chłopakom, żeby dali z siebie trochę więcej pozytywnej energii, powiedział, żebyśmy się skoncentrowali. Sądzę, że temu zespołowi potrzeba - poza koncentracją, która jest bardzo ważna – takiej żywiołowości, powodującej, że drużyna pozbywa się negatywnej energii.
- Faza play off zbliża się wielkimi krokami. Obecnie zajmujecie siódme miejsce, ale ciągle musicie trzymać rękę na pulsie…
- Oczywiście. Na pewno nie myślimy, że już jesteśmy w play off, bo jeszcze dużo rzeczy może się zdarzyć, więc walczymy do końca. Musimy wygrać przynajmniej jeden mecz za trzy punkty, żeby – mam nadzieję – być pewnym pozostania w tej ósemce, w której w tym momencie się znajdujemy.
- Ta presja mobilizuje?
- Ja powiedziałem chłopakom, że jeżeli się zdarzy tak, że te kolejne mecze przegramy, to ostatnie spotkanie z BBTS Bielsko-Biała sam wygram (śmiech).
- Kolejne spotkanie już w środę. Zmierzycie się z Gdańskiem, który pokonaliście w 11. kolejce. Jak nastroje przed tym pojedynkiem?
- Ten cały tydzień, który minął przepracowaliśmy przede wszystkim z myślą właśnie o tym meczu. Mieliśmy ciężkie treningi m.in. na siłowni. Dzisiejsze spotkanie było przetarciem i teraz koncentrujemy się tylko na jakże dla nas ważnym pojedynku z Gdańskiem.