Marcin Nowak: wygrana Efectora to przede wszystkim nasza zasługa
AZS Politechnika Warszawska przegrała w Kielcach z Effectorem 1:3 (26:24, 18:25, 22:25, 23:25). O przyczynę porażki zapytaliśmy po meczu najbardziej doświadczonego siatkarza AZS Politechniki Warszawskiej – Marcina Nowaka.
plusliga.pl: Jak podsumowałby Pan mecz z Effectorem Kielce? Czego zabrakło, by wygrać to spotkanie?
Marcin Nowak: Ciężko mi cokolwiek powiedzieć, ponieważ wydawałoby się, że Kielce nie grały wyrafinowanej siatkówki, a po prostu przegraliśmy. Zwycięstwo Effectora to przede wszystkim nasza zasługa, że jest taki a nie inny wynik. Będziemy walczyli dalej z Bielskiem. Nie chciałbym nic krakać, ale wydaje mi się, że nawet po przegranej z BBTSem będziemy w ósemce. To już niesamowite cuda musiałby się zdarzyć, abyśmy z tej ósemki wypadli. Na pewno będziemy starali się z Bielskiem wygrać. Myślałem, że już takie stuprocentowe granie w play-offach sobie zapewnimy dzisiaj, czy wcześniej z Gdańskiem, ale taka jest siatkówka. Walczymy dalej. Nadal niektórzy z nas będą w wielkim stresie. To było widać po niektórych zawodnikach i chyba rzeczywiście miał wpływ na przebieg całego spotkania.
- Czy sytuacja, w której Kielce musiały wygrać ten mecz, aby nadal liczyć się w grze o play-off, a AZS Politechnika Warszawska tylko mogła w tym spotkaniu przypieczętować swój udział w kolejnej fazie, wpłynęła na grę obydwu drużyn?
- Nie wiem. Może niektórzy z chłopaków ciągle przeżywają za bardzo i założyli, że w Kielcach musimy zdobyć chociaż jeden punkt i to ich paraliżowało. Ogólnie rozegraliśmy słabe spotkanie i gratuluję Kielcom, że wygrały. Grali po prostu od nas lepiej.
- Czy kontuzja Artura Szalpuka, miała wpływ na waszą grę?
- Naprawdę trudno powiedzieć. Znów mieliśmy problem z przyjęciem float’a. Piłki kiwane nam wpadają, gdzie teoretycznie powinniśmy je podbijać. Ciężko mi naprawdę ocenić to spotkanie.
- Czy zatem najbliższy mecz z BBTS Bielsko-Biała, będziecie chcieli zagrać szybko i zdecydowanie?
- Słyszałem w mediach, że Bielsko przyjeżdża do nas po zwycięstwo. Wszyscy się na nas nastawiają Wiadomo, że po meczu pierwszej kolejki, gdzie chłopaki przegrali tak sromotnie, pamiętam, bo w telewizji oglądałem, ponieważ miałem kontuzję, będziemy chcieli się odegrać. Widziałem i słyszałem wcześniej z opowieści kolegów, że wszyscy chcą się zrewanżować za tę porażkę, którą doznali na wyjeździe. Obojętnie, czy będzie ten mecz decydował o tym, czy będziemy w play offach, czy nie, na pewno przystąpimy do niego w pełni skoncentrowani.
- Z kim wolelibyście zagrać w pierwszej rundzie play off?
- Osobiście wolałabym z Asseco Resovią. We wcześniejszych sezonach lepiej nam się grało ze Skrą, w tym roku jednak lepiej z Rzeszowem.