Marcin Waliński odszedł z Aluronu CMC Warty Zawiercie
Po raz drugi w karierze z Aluron CMC Wartą Zawiercie żegna się Marcin Waliński.
Waliński wrócił do Zawiercia w 2022 roku po dwuletniej przerwie. Wcześniej występował w tym klubie w latach 2018-2020. Grający z numerem 1 przyjmujący pojawił się na boisku w 29 ligowych spotkaniach, dwóch meczach Ligi Mistrzów oraz dwóch w TAURON Pucharze Polski. Zazwyczaj wchodził z kwadratu dla rezerwowych, ale odegrał ważną rolę w fazie play-off. Najpierw w ćwierćfinałach z Indykpolem AZS-em Olsztyn zastępował chorego Bartosza Kwolka (pierwsze z tych spotkań zakończył ze statuetką MVP), a następnie zajął miejsce kontuzjowanego Uroša Kovačevicia w meczach półfinałowych z Jastrzębskim Węglem. Teraz zmienia barwy klubowe.
– Jednym z głównych powodów mojego odejścia jest fakt, że jako zawodnik nie mam w Zawierciu możliwości regularnej gry. Chcę po prostu być na boisku, grać, czuć te emocje oraz uczestniczyć w wygrywaniu czy też przegrywaniu drużyny. Bardzo długo walczyłem o to, żeby być graczem występującym na boisku, i póki mogę, to chcę to podtrzymywać – mówi Waliński.
Łącznie w tym sezonie były już przyjmujący Aluronu CMC Warty zdobył 120 punktów, w tym 99 atakiem. Sezon zakończył z 43,3 proc. skuteczności i 25,21 proc. efektywności w ataku. Dołożył do tego dziewięć asów serwisowych i 12 punktowych bloków.
– Marcin wrócił do nas po dwuletniej przerwie, co świadczy o tym, że siatkarze, którzy opuszczają Zawiercie, wywożą stąd dobre wspomnienia i nie wahają się, gdy mogą tu wrócić. Mam nadzieję, że tak jest również i tym razem – zaznacza prezes Kryspin Baran. – Choć w tym sezonie rzadziej pojawiał się na boisku, to wszyscy zapamiętamy jego świetną grę w meczach ćwierćfinałowych, gdy w wielkim stylu zastąpił Bartka Kwolka. Dziękujemy nie tylko za to, ale też za wszystko, czego kibice na co dzień nie widzą, czyli ciężką pracę na każdym treningu, dzięki której drużyna mogła podnosić swój poziom – dodaje prezes zarządu Aluron CMC Warty Zawiercie.
Powrót do listy